Jak czytamy w komunikacie opublikowanym przez Straż Graniczną – 1 października polscy funkcjonariusze „zauważyli po stronie białoruskiej osobę leżącą w odległości kilkudziesięciu metrów od granicy”.

„Natychmiast poinformowano służby białoruskie i poproszono o interwencję oraz wyjaśnienie sprawy. Chociaż SG kontaktowała się kilkukrotnie ze służbami białoruskimi, nie podjęły one działań” – relacjonuje dziś całą sytuację w mediach społecznościowych polska Straż Graniczna.

Jak dowiadujemy się z informacji podanej przez oficjalny twitterowy profil SG – „dopiero po kilkunastu godzinach i kolejnych interwencjach strony polskiej na miejsce zdarzenia przybył patrol białoruski oraz białoruskie telewizje”.

Jak oświadczyła polska Straż Graniczna, do tej pory nie otrzymała ona żadnej informacji zwrotnej dotyczącej zdarzenia.