Jarosław Kaczyński podkreślał, że problemem nie są imigranci legalnie przyjeżdżający do pracy w Europie ani uchodźcy wojenni, a cudzoziemcy, którzy przedostają się do Europy w sposób nielegalny. Wskazał, że wedle danych z Niemiec aż 60 proc. z nich nie pracuje, 20 proc. pracowało incydentalnie, a na stałe pracuje jedynie 15 proc. To jednak jeszcze nie największy problem.

- „Oni bardzo zakłócają porządek i bezpieczeństwo w poszczególnych państwach. Począwszy od tych, którzy przybywają tutaj, aby prowadzić działalność terrorystyczną, to oczywiście niewielka mniejszość, ale nie trzeba wielu ludzi, aby dokonać aktu terrorystycznego. Nawet takiego, gdzie są dziesiątki ofiar. Po tych, którzy rozrabiają. (…) I to jest zjawisko właściwie występujące wszędzie, gdzie jest ich większa grupa”

- zauważył.

Wobec tego lider Zjednoczonej Prawicy pytał, „czy warto naśladować Europę?”.

- „W wielu sprawach niewątpliwie warto. I my w ciągu ostatnich trzydziestu kilku lat to robimy. (…) Jest wiele instytucji, procedur, sposobów zachowania, które na pewno do nas warto przenosić. Czy warto jednocześnie powielać ich błędy? (…) Otóż chcę jasno powiedzieć: zdecydowanie nie!”

- podkreślił wicepremier.

- „A już na pewno nie warto czynić niczego, co by zakłóciło wartość, która zawsze była w Polsce ceniona. Tą wartością jest spokój, możliwość prowadzenia normalnego życia”

- dodał.

Zwrócił uwagę, że Polska jest dziś bezpiecznym krajem i zaapelował, aby Polacy nie pozwolili tego zniszczyć.

- „Chcę jasno powiedzieć, że jest w Polsce tylko jedna formacja, która będąc przy władzy zajmuje w tej sprawie jednoznaczne stanowisko i nie ugina się pod naciskami. Tą formą jest Prawo i Sprawiedliwość. Tylko my gwarantujemy w Polsce spokój”

- oświadczył.

Ocenił, że nie należy ufać przedstawicielom opozycji, którzy próbują przekonać dziś Polaków, że również opowiadają się przeciwko nielegalnej imigracji. Wskazał, że ich obecne stanowisko jest jedynie „taktyką”.

- „Oni dzisiaj ze względów taktycznych, są gotowi, jak PSL, powiedzieć nawet zdecydowane nie. To ostatnio usłyszeliśmy. Tylko to jest wyłącznie taktyka, dzisiaj zrozumiała. (…) Ale czy PSL to formacja wiarygodna? Oni chcą jednego: chcą, aby odsunąć nas od władzy i po staremu czerpać z tej władzy różne profity. Czy oni są przedstawicielami polskiej wsi? Polskich rolników? Nie. Oni reprezentują tych, którzy w skomplikowanych latach 90. na różne sposoby się dorobili, różne rzeczy sobie sprywatyzowali. (…) Ci ludzi nie zasługują na zaufanie, a już w zupełności w tej sprawie”

- powiedział.

- „Ci ludzi nie zasługują na zaufanie, a już w zupełności w tej sprawie. Jak im każą w Brukseli, jak im każą w Warszawie, ich starszy brat im każe, czyli Platforma Obywatelska, to zrobią. Kiedyś przecież Kosiniak-Kamysz wziął na siebie, jak podniesienie wieku emerytalnego. I wziął na siebie także zabranie pieniędzy z OFE”

- dodał.