- „Byłam tego lata nad Odrą i na Odrze. Z bliska doświadczyłam masowej śmierci ryb i muszli”

- napisała na Twitterze niemiecka europosłanka Hannah Neumann.

- „Wiele osób w regionie sprzeciwia się planom polskiego rządu dotyczącym rozbudowy Odry”

- dodała, udostępniając propagandowe wideo.

Na wpis zareagował europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.

- „Kto Ci pisał to po polsku? Nie musisz wołać tego tłumacza…

Wiem dokładnie.

Dziś widzimy się w parlamencie. Dopytam Cię osobiście o to zlecenie”

- napisał.

Korzystając z okazji polityk przypomniał też „dorobek” Niemiec w Afryce i zaapelował do niemieckich polityków, o zainteresowanie się raczej nowymi kopalniami w ich kraju.

- „Już wy Niemcy zaopiekowaliście się środowiskiem pięknej Afryki. Zajmij się swoimi nowootwartymi kopalniami w Rzeszy!”

- podkreślił.

Zasłaniając się rzekomą troską o środowisko, niemieckie władze starają się zablokować prowadzone po polskiej stronie prace przy rozbudowie Odry. Trudno mieć jednak wątpliwości, że ekologia jest jedynie „zasłoną dymną” dla właściwego celu niemieckich władz, jakim jest ochrona własnych interesów.

- „Nie jest bowiem wielką tajemnicą, że strona niemiecka po prostu dba o swoje interesy i traktuje ruch oraz żeglugę śródlądową do portu w Szczecinie również jako potencjalną konkurencję dla swoich rzek. Argumenty ekologiczne, co dziwne, nie miały zastosowania dla gigantycznej inwestycji po stronie niemieckiej, czyli oddanej do użytku gigantycznej podnośni barek śródlądowych, która ma łączyć kanałem Odrę z Hawelą oraz aglomerację berlińską z portem Szczecińskim”

- mówił niedawno radny sejmiku lubuskiego z PiS Kazimierz Łatwiński.

Przewodniczący klubu PSL w Sejmiku Lubuskim Zbigniew Kołodziej zwracał z kolei uwagę, że rozbudowa odry „to inwestycja, która daje naszym miastom ogromną szansę”.