Przygotowany przez resort sprawiedliwości projekt ustawy został zatytułowany: „Ustawa o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018-2025”. Minister Żurek zapewniał, że jest on zgodny z Konstytucją i prawem unijnym oraz uwzględnia stanowisko Komisji Weneckiej.

- „Chcemy jak najszybciej przywrócić prawidłowe działanie wymiaru sprawiedliwości”

- mówił.

Stwierdził, że dziś z budżetu państwa wypłacane są odszkodowania z powodu „chaosu, który mamy w wymiarze sprawiedliwości z tytułu wadliwie powołanych sędziów, wyroków, które zapadły, ale przede wszystkim z tytułu tego pierwotnego naruszenia naszej konstytucji oraz konwencji, które Polskę wiążą”.

Szef resortu sprawiedliwości zaapelował też do prezydenta i jego współpracowników o „bardzo uważne przyjrzenie się” zapisom zaprezentowanej ustawy.

- „Chcemy tą ustawą pokazać kompromis, bo nam zależy, żeby ona została podpisana, a nie wyrzucona do kosza przez pana prezydenta”

- zapewnił.

Jednym z założeń ustawy ma być „powtórzenie wszystkich nielegalnych konkursów przed legalną KRS”.

- „Zasadą jest ponowne przeprowadzenie konkursów przed legalną Krajową Radą Sądownictwa, która zostanie wyłoniona na podstawie tej ustawy, nad którą już bardzo intensywnie pracuje Departament Legislacji i ustrojowa komisja kodyfikacyjna”

- powiedział minister Żurek.

Na wystąpienie szefa resortu sprawiedliwości zareagowała m.in. szefowa Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

- „Minister sprawiedliwości na konferencji prasowej mówi o: „skali zainfekowania sądów przez uwaga!: (neo)sędziów. Ludzie! Groteskowy minister! Już za same te słowa powinien wylecieć, gdyby to było normalne państwo”

- oceniła sędzia.