Naga, około 20-letnia kobieta bez funkcji życiowych została znaleziona na schodach jednego z budynków. W czasie reanimacji przetransportowano ją do jednego ze śródmiejskich szpitali. Wedle nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, miała widoczne ślady duszenia. Policja oficjalnie tych informacji nie potwierdza. Miejski Reporter donosi natomiast o „makabrze w centrum Warszawy”. Wedle jego relacji, policjanci znaleźli na miejscu znaleźli m.in. but, okulary, rozrzucone karty i szklankę.

- „Udało nam się ustalić przebieg zdarzenia. W godzinach porannych około 5, mężczyzna szedł za kobietą dłuższy czas ulicami Śródmieścia. Około 20-letnia kobieta miała się zataczać, co może świadczyć, że była pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Sprawca w pewnym momencie zaszedł ją od tyłu, był w kominiarce, przyłożył nóż do gardła i wciągnął w bramę przy ulicy Żurawiej 47. Sytuacja pod bramą trwała około 30 minut, wtedy sprawca ją brutalnie zgwałcił i dusił. Po wszystkim jakby nigdy nic mężczyzna zrobił zakupy w sklepie i rozrzucił jej rzeczy w okolicy kilku ulic”

- pisze dziennikarz.

- „Następnie wsiadł do tramwaju i odjechał. Przez kilkanaście godzin na miejscu zdarzenia pracowało wielu policjantów, którzy zabezpieczali ślady oraz próbowali ustalić sprawcę. Dzięki przejrzeniu okolicznych monitoringów policjanci wytypowali sprawcę, a już około godziny 18:30 mężczyzna został zatrzymany”

- dodaje.

W rozmowie z portalem Dziennik.pl oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I podinsp. Robert Szumiata potwierdził, że wczoraj wieczorem został zatrzymany mężczyzna mogący mieć związek ze sprawą.