Literacka Nagroda Nobla 2022 trafiła do francuskiej pisarki Annie Ernaux. Akademia Szwedzka nagrodziła ją za „odwagę i kliniczną ostrość, z jaką odkrywa korzenie, wyobcowanie i zbiorowe ograniczenie pamięci osobistej”.

- „W twórczości bezustannie i pod różnymi kątami przygląda się życiu naznaczonemu licznymi problemami związanymi z płcią, językiem i klasą społeczną”

- uzasadniała swoją decyzję Akademia.

Kim jest Annie Ernaux? Zdaniem pisarza i tłumacza Marka Bieńczyka, „jest niewątpliwie królową genderowej prozy francuskiej”.

- „To królowa została uhonorowana, nie jej następczynie, choć można uznać, że i one symbolicznie dostały Nobla razem z nią. Może tak to będzie odczuwane”

- stwierdził pisarz w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Wspominając swoje pierwsze zetknięcie z pisarstwem Ernaux rozmówca PAP podkreślił, że „to mogło się wydawać rewelacyjne, w tym sensie, że otwierało w literaturze drogę do brutalnego mówienia o sprawach ciała, także w jego biologicznym wymiarze, do naruszania konwenansów, do ujawniania opresji norm społecznych dotykającej kobiety”.

Dlaczego w ocenie Marka Bieńczyka Akademia Szwedzka nie postawiła na Houellebecqa?

- „Houellebecq wzbudziłby wiele kontrowersji, Ernaux zdawała się bezpiecznym wyborem. Ale już samo postawienie obok siebie tych dwojga pisarzy oznacza starcie literatury genderowej, dzisiaj tak istotnej, z powieścią klasyczną, epicką, która będzie powoli odchodziła w cień”

- ocenił literaturoznawca.