„Komu wierzycie Niemcom, którzy znależli masę rtęci w Odrze? Czy służbom państwa PiS, które znalazły "pojedyncze śnięte ryby”. My pamiętamy Czajkę i reparacje” – zapytał na Twitterze wręcz retorycznie dziennikarz "Gazety Wyborczej" Paweł Wroński.
W oficjalnym komunikacie, po wykonaniu bardziej szczegółowych badań, władze niemieckiego landu wydały oświadczenie, że rtęć nie jest przyczyną wymierania ryb.
Jak nie trudno się domyślić, tzw. liberalne media po raz kolejny wietrzyły możliwość dokopania rządowi. Tym bardziej, że prezes PiS Jarosław Kaczyński przebywa obecnie na urlopie, z czego skwapliwie skorzystał lider PO Donald Tusk i wyruszył na żery po kolejne zastępy lemingów i pelikanów.
Ba! Staną nawet na czele komitetu kryzysowego w związku z trudną sytuacją na Odrze. To już nawet nie jest kabaret, a tragikomedia.
A „rzetelnemu dziennikarzowi GW wypada postawić pytanie: Łyso Panu teraz?
Komu wierzycie Niemcom, którzy znależli masę rtęci w Odrze?
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) August 11, 2022
Czy służbom państwa PiS, które znalazły "pojedyncze śnięte ryby".
My pamiętamy Czajkę i reparacje.
- Otrzymaliśmy oficjalnie od strony niemieckiej aktualne wyniki badań wody. Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie.
— Marcin Dobski (@szachmad) August 13, 2022
Wczoraj dziennikarze o "masie rtęci"... https://t.co/mh9Pw1lCG9