Prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz premier Danii Mette Frederiksen dokonali dziś w Goleniowie symbolicznego uruchomienia przesyłu gazu gazociągiem Baltic Pipe. Wydarzenie to skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister Janusz Kowalski, który podkreślił, że w ten sposób został zrealizowany testament śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To właśnie on, przypomniał polityk, nakreślił plan dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Projekt blokował jednak najpierw rząd Leszka Milera, a później Donalda Tuska.

- „Warto sobie dzisiaj uświadomić, jak kluczowe było zwycięstwo obozu Zjednoczonej Prawicy w 2015 roku. Gdybyśmy wtedy nie zwyciężyli, to dziś nie byłoby tego święta. Bylibyśmy całkowicie zdani na Władimira Putina i reżim rosyjski, ponieważ PO nie miała zamiaru budować połączenia z Norwegią, nie chciała norweskiego gazu, chciała uzależniać Polskę od rosyjskiego gazu, czego dowodem jest to, że w 2010 roku została podpisana bardzo niekorzystna umowa, która zwiększyła uzależnienie Polski od rosyjskiego gazu”

- podkreślił wiceminister.

Poinformował przy tym, że skierował do premiera wniosek o ujawnienie dokumentów związanych ze współpracą rządu PO-PSL z Moskwą.