W marszu wzięli udział posłowie Solidarnej Polski Janusz Kowalski i Mariusz Gosek, samorządowcy tego ugrupowania, działacze Ruchu Narodowego z Witoldem Tumanowiczem, Młodzież Wszechpolska, działacze antykomunistyczni z okresu PRL, Marian Piłka, Bartosz Józwiak prezes UPR.

Marsz Powstania Warszawskiego szedł, by oddać hołd powstańcom warszawskim i 200.000 warszawiaków pomordowanych przez Niemców oraz przypomnieć, że 20% powstańców było działaczami organizacji narodowych – Stronnictwa Narodowego i Obozu Narodowo Radykalnego.

Tak jak komuna na zlecenie Rosjan na ziemiach polskich nazywała żołnierzy AK i NSZ faszystami, tak i dziś spadkobiercy ideowi komuny pomawiali przed marszem jego uczestników, bredząc, że są oni nazistami i faszystami. Sam marsz usiłowała zakłócić jedna z aktywistek antyPiS trzymająca płachtę papieru z napisem „faszyści Bąkiewicza idą za pół miliona od faszystów Glińskiego". Na moje pytanie, czemu uczestników marszu nazywa faszystami nie, chciała odpowiedzieć, z racji na to, że działacze antyPiS przyjęli zasadę, że nie rozmawiają z mediami z drugiej strony sporu politycznego (dla mnie to dziwna postawa, bo sam demonstruje od 30 lat i zawsze z ochotą udzielałem odpowiedzi wszelkim obcym mi ideowo dziennikarzom, licząc, że kogoś z lewicy nawrócę). Taka postawa pokazuje, że postulaty otwartości i dialog aktywistom antyPiS są obce.

Wbrew kłamstwom widniejącym na płachcie papieru działaczki antyPiS marsz kosztował 30.000, a nie 500.000, środki pochodziły ze zbiórki, a nie z dotacji od rządu, i ani Robert Bąkiewicz, ani uczestnicy marszu, ani minister Gliński (były działacz Unii Wolności) faszystami nie są.

Marsz zakończył się przed pomnikiem Powstania Warszawskiego koncertem Norberta Smoły Smolińskiego i dzieci, które śpiewały pieśni powstańcze. Przeciwko temu koncertowi protestował Bartosz Kramek, jego ekipa z białymi różami, i posiadacz tablicy z napisem „wolna polska nie naziolska". Prosiłem ich, by powiedzieli mi, czemu kontrmanifesują przeciwko dzieciom śpiewającym patriotyczne piosenki oczywiście odmówili odpowiedzi na to pytanie. Może sami nie wiedzieli albo bali się ujawnić, że np. nienawidzą Polski i Polaków.

Uroczystości z okazji rocznicy powstania miały miejsce w całej Warszawie i wielu miejscach w Polsce – w tym przy grobach powstańców pochowanych w innych miastach. Wielu Warszawiaków tego dnia odwiedziło Powązki Wojskowe. Przy bramach do tego cmentarza znajdowały się liczne stoiska z biało czerwonymi zniczami, kwiatami i wiązankami. Sprzedawcy oferowali też związane z powstaniem książki i przypinki. Ogromną popularnością cieszyło się też Muzeum Powstania Warszawskiego.

Jan Bodakowski