Jedna z propozycji minister Nowackiej zakłada niewliczanie oceny z religii do średniej. Autorzy listu podkreślają, że to forma deprecjonowania nauczycieli religii, ale również uderzenie w pracujących na swoją ocenę uczniów. Protestują również przeciwko rezygnacji z umieszczania oceny z religii na świadectwie wskazując, że to „spowoduje nie tylko spadek motywacji do nauki uczniów, ale przede wszystkim ich nierówne traktowanie ze względu na przedmiot, którego się uczą”.

Dalej sygnatariusze zwracają uwagę, że „uderza w tzw. higienę pracy nauczyciela” obowiązek umieszczania religii na pierwszych lub ostatnich godzinach lekcyjnych.

- „Przyczyni się to również do rezygnacji z zajęć ze strony uczniów. Spowoduje to także ogromne trudności dla dyrektorów szkół odpowiedzialnych za organizację planu nauczania. Przy wielu klasach i jednym katechecie w szkole będzie to wręcz niemożliwe”

- zauważają.

Minister Nowacka chce również ograniczyć finansowanie nauczania religii ze środków publicznych do jednej godziny tygodniowo. Nauczyciele zwracają uwagę, że oznaczałoby to pozbawienie pracy wielu z nich.

Autorzy listu przypominają, że w 23 krajach Unii Europejskiej nauczanie religii w szkołach publicznych „stanowi jeden z przejawów wolności religii w świetle współczesnych standardów pluralistycznego społeczeństwa demokratycznego”.

- „Proponowane zmiany są daleko posuniętą dyskryminacją, segregacją oraz wykluczeniem ludzi o odmiennych przekonaniach, a zatem także osób wierzących, z przestrzeni publicznej”

- oceniają.

Dodają, że szczególnie niezrozumiały jest dla nich fakt, iż zmiany te realizować chcą „osoby z Ministerstwa Edukacji Narodowej, które często odwołują się do poszanowania światopoglądowego, haseł tolerancji, otwartości oraz równości”.