Były brytyjski premier mówi w nim między innymi o niezwykle długiej rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem. Johnson ostrzegł wówczas rosyjskiego przywódcę, że zaatakowanie Ukrainy będzie się wiązało z wprowadzeniem sankcji i zwiększeniem liczby wojsk NATO na wschodniej flance.

Usiłował ozniechęcić Putina do agresji, mówiąc też o braku planów przyjmowania Ukrainy do NATO. Johnson opowiedział, że w pewnym momencie Putin „jakby mi zagroził”. Rosyjski prezydent stwierdził, że nie chce go skrzywdzić „[…] ale z pociskiem rakietowym zajęłoby to minutę lub coś w tym stylu”.

W przekonaniu brytyjskiego premiera, Putin bawił się próbami przekonania go do zmiany planów.