W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze oskarżył Władimira Putina o odpowiedzialność za zbrodnie wojenne popełniane na Ukrainie i wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji. Oznacza to, że w przypadku pojawienia się Putina na terytorium któregoś ze 123 państw uczestniczących w Statucie Rzymskim, obowiązkiem tego państwa będzie aresztowanie oskarżonego i dostarczenie przed trybunał haski. Wywiązanie się z tego obowiązku zadeklarował minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann. Polityk podkreślił, że jeśli Putin przybyłby do Niemiec, MTK zwróci się do Interpolu o wykonanie nakazu aresztowania.

- „Wtedy Niemcy będą zobowiązane do aresztowania prezydenta Putina, jeśli ten pojawi się na terytorium Niemiec, i wydania go Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu”

- wyjaśnił minister, cytowany przez Zeit Online.

Na oświadczenie niemieckiego ministra nerwowo zareagował Kreml.

- „Nieodpowiedzialne wypowiedzi niektórych niemieckich urzędników o poparciu i gotowości wykonania bezprawnej i absolutnie absurdalnej decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego budzą ogromne zaniepokojenie i pokazują, jak dalecy są od rzeczywistości w dążeniu do dalszej eskalacji konfliktu z Rosją”

- stwierdził ambasador Rosji w Niemczech Siergiej Nieczajew.