Sekretarz obrony USA Lloyd Austin spotkał się w sobotę 11 czerwca w Singapurze ze swoimi odpowiednikami z Japonii i Australii. Austin pozował do zdjęć z australijskim ministrem obrony oraz wicepremierem Richardem Marlesem i japońskim ministrem obrony Nobuo Kishi. Trójstronne rozmowy ministrów obrony były dziesiątym spotkaniem przedstawicieli tych państw. Jak donosi komunikat wydany przez amerykański departament obrony, przedstawiciele USA, Australii i Japonii wyrazili swoją wizję wzmocnienia regionalnego środowiska bezpieczeństwa i zobowiązali się do współpracy w celu podjęcia konkretnych, praktycznych kroków w celu zapewnienia stabilności i dobrobytu w regionie Indo-Pacyfiku. Spotkanie na marginesie szczytu w Singapurze jest kontynuacją strategii Białego Domu w ramach zrównoważenia stref wpływów na Indo-Pacyfiku. Rezultatem rozmów było również postanowienie o zacieśnieniu współpracy pomiędzy samymi resortami obrony trzech krajów, które zdecydowanie narzucają ton odpowiedzi na narastające napięcie w regionie Morza Południowochińskiego.[1] Kolejnym efektem negocjacji była wizyta Marlesa w Japonii kilka dnia później.

Ważnym głosem przedstawicieli trzech państw było stanowcze wyrażenie sprzeciwu wobec chińskich planów siłowego zaburzenia status quo w obszarze Cieśniny Tajwańskiej. Szefowie resortów obrony zapowiedzieli także wspólne ćwiczenia wojskowe. Okazją do uczestnictwa w monumentalnym pokazie siły sojuszu anty-chińskiego na morzu będą nadchodzące pod koniec czerwca manewry Rim of the Pacific 2022 – RIMPAC 2022. Wezmą w nich udział państwa zrzeszone w formacie QUAD oraz kluczowe państwa znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie regionu Morza Południowochińskiego. Chodzi o Indonezję, Filipiny, Malezję, Brunei. Łącznie w ćwiczeniach odbywających się w Honolulu i San Diego od 29 czerwca do 4 sierpnia wezmą udział jednostki wojskowe z 26 krajów. W ćwiczeniach uwzględniono 38 okrętów nawodnych, cztery okręty podwodne i 170 samolotów. W spotkaniu weźmie udział około 25 000 osób, w tym wojska lądowe z dziewięciu krajów.

Na marginesie szczytu IISS w Singapurze doszło także do pierwszego spotkania Lloyda Austina ze swoim chińskim odpowiednikiem Wei Fenghe. Rozmowy prowadzono w piątek 10 czerwca, a głównym przesłaniem uczestników spotkania była chęć dążenia do stabilizacji w relacjach amerykańsko-chińskich. Stabilizacja ta objawiać się ma odpowiedzialnością w bilateralnych relacjach oraz rozwagą w zarządzaniu kanałami komunikacyjnymi obu stron. Minister obrony Chińskiej Republiki Ludowej nie poprzestał jednak na dyplomatycznych słowach dodając, że wszelka poprawa w relacji między oboma krajami uwarunkowana może być zmianą zachowania Stanów Zjednoczonych. Reprezentant Chin oczekiwał od USA zaprzestania „oczerniania Chin” oraz porzucenia „ingerencji w wewnętrzne sprawy” ChRL. Ton reprezentanta Chin łudząco przypominał wystąpienie ministra spraw zagranicznych ChRL Wanga Yi w czasie ubiegłorocznego szczytu USA-Chiny na Alasce.

Słowa Fenghe spotkały się z natychmiastową reakcją Austina, który wskazał na prowokacyjny wydźwięk tych słów oraz destabilizujący efekt działań Chińskiej Republiki Ludowej w regionie Morza Południowochińskiego. Pierwsze spotkanie przedstawicieli USA i ChRL na tym szczeblu pozostawiło wiele niewiadomych w kontekście dalszego rozwoju sytuacji w regionie.

Z racji braku jednoznacznych deklaracji po obu stronach, niepokornej narracji prowadzonej przez przedstawicieli rządu w Pekinie, oraz braku wyciągnięcia wniosków wobec konsekwentnie przesuwanej „czerwonej linii” przez Chiny spodziewać się można dalszej eskalacji w ramach roszczeń terytorialnych „Państwa Środka”. W chwili obecnej walka pomiędzy Stanami Zjednoczonymi oraz Chinami rozgrywać się będzie na polu negocjacji sojuszniczych z państwami zlokalizowanymi w regionie Indo-Pacyfiku. Chodzi o rosnące wpływy Chin w Indiach oraz wciąż znaczące uzależnienie ich od rosyjskich militariów. Pomimo napięć geopolitycznych między Indiami a Chinami i pomimo zakazu w Indiach ponad 100 chińskich aplikacji, inwestycje z Chin w indyjski ekosystem startupów wzrosły do ponad 14 miliardów dolarów w 2021 roku. Wszystko wskazuje na to, że rosnąca pozycja ekonomiczna Chin wymusi na Indiach pozycję dążącą do wspólnej koegzystencji, chociaż Chiny stanowią dla Indii główną konkurencję w regionie. W miarę upływu czasu, spodziewać się można, iż oba supermocarstwa wywierać będą presję na rząd Narenda Modiego, aby ten opowiedział się bardziej po jednej ze stron.

Podobnym przykładem państw biorących udział w grze obu mocarstw są również: Wyspy Salomona, Filipiny, Indonezja, Malezja i Brunei. Z tego właśnie powodu niektóre z nich zostały włączone do nadchodzących manewrów RIMPAC 2022. Administracja Joe Bidena widząc chwiejący się rozkład sił w istniejących już sojuszach koalicji anty-chińskiej nie tylko intensyfikuje swoją obecność na czołowych szczytach politycznych, ale wciąga kolejne państwa do swojej gry. Przykładem na to jest rosnąca współpraca USA z Koreą Południową, której prezydent Yoon Suk-yeol stanowczo opowiedział się po stronie państw Wolnego Świata oraz uzyskał zaproszenie na szczyt QUAD w Tokio, który odbył się w maju 2022. Indo-Pacyfik pozostaje więc w zasięgu wzroku amerykańskiej administracji i staje się coraz poważniejszym obszarem działań politycznych w celu utrzymania status quo w regionie.

[1] https://www.defense.gov/News/Releases/Release/Article/3059885/united-states-japan-australia-trilateral-defense-ministers-meeting-tdmm-2022-jo/

 

JAN HERNIK

Absolwent Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w teorii wpływu religii, rasy i pochodzenia etnicznego na wybór polityczny w amerykańskich wyborach prezydenckich. Jego zainteresowania badawcze obejmują także aktywność USA w regionie Indo-Pacyfiku.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]