Dokładnie 93 lata temu zmarł Joseph Conrad, a właściwie Józef Konrad Teodor Korzeniowski herbu Nałęcz.

Wraz z rodzicami został zesłany do Rosji. Po ich śmierci wychowywał go wuj, Tadeusz Bobrowski. Po licznych perypetiach życiowych trafia do Wielkiej Brytanii, której poddanym ostaje w 1886 roku – w latach 1878-1894 służył w brytyjskiej marynarce handlowej.

Conrad poświęcił się pisaniu w języku angielskim, w końcu okrzyknięto go mistrzem powieści psychologicznej. Mówiąc o jego twórczości zaznacza się jej silne przesłanie moralne etyki heroicznej.

Był pesymistycznym konserwatystą, który cenił „ducha narodowego”, etos szlachecki. Był wrogiem materialistycznego oraz liberalnego kapitalizmu, imperializmu, carskiej autokracji, egalitaryzmu czy rewolucjonistów anarchistycznych oraz socjalistycznych – także bolszewizmu.

Do końca życia nie zapomniał swojej ojczyzny, o narodzie pisał z miłością. Pod koniec życia chciał wrócić do Polski. Jest autorem dzieł takich jak „Lord Jim” czy „Jądro ciemności”.

Na podst.: prof. Jacek Batyzel (myslkonserwatywna.pl)

dam/Fronda.pl