Z portalem natemat.pl rozmawiał Michał Lech – człowiek, który nie posiadając żadnych koneksji stworzył najdroższy w Polsce rynek wynajmu luksusowych apartamentów. W warszawskim Cosmopolitan obsługuje aż 80 procent wynajmu. Rzecz jasna sukces przysporzył mu wielu wrogów, a Internet pełen jest hejtu na młodego człowieka sukcesu.

Według portalu "NaTemat", o Lechu mówi się, że klientów traktuje z ogromnym szacunkiem a swoją pracę wykonuje bardzo profesjonalnie. 2 lata działania w branży wystarczyło, aby stworzył sobie niesamowitą pozycję i zaczął świetnie zarabiać. Teraz ma 30 lat, zaczął zaledwie dwa lata temu, co jest bardzo krótkim stażem. Pomimo tego stworzył sobie dużo lepszą pozycję niż niejeden agent nieruchomości z dużym doświadczeniem.

Michał Lech ma talent do znajdowania bardzo dobrych klientów na ekskluzywne nieruchomości, gotowych zapłacić ogromne ceny za lokale z świetnym widokiem na Warszawę. Rekordowe stawki to 187 zł za m2. Sprzedał już dwa apartamenty w Cosmopolitan oraz Złotej 44, które warte były 30 milionów złotych.

„Pokazuję luksusowe apartamenty, mam fascynujących i niezwykle przyjaznych klientów z przeróżnych branż. Negocjuję zakup najdroższych mieszkań w Polsce, a nawet mogłem skoczyć do basenu w Złotej 44 jeszcze zanim go zaprezentowali” – powiedział Lech.

Niestety za sukcesem idą także wrogowie, którzy usiłują podkopać wiarygodność i pozycję Michała Lecha na rynku nieruchomości – umawiają na przykład spotkania, na które nigdy nie przychodzą. Nie brak też plotek:

„To gorsza strona tej branży. W Polsce sukces równa się błąd, hejt i myślenie, że na pewno coś jest nie tak. Miewam przez to gorsze dni, ale staram się tym nie przejmować” – dodał Lech.

dam/natemat.pl,Fronda.pl