24-letnia Małgorzata z małej wsi pod Świdnicą zabiła męża. Sąd uznał ją za niewinną.

Mąż Małgorzaty, Jan, był uzależniony od alkoholu. Małżonkowie często się awanturowali, a Jan znęcał się nad Małgorzatą - fizycznie, psychicznie i seksualnie. Para miała założoną policyjną Niebieską Kartę.

Zabójczyni również miała problem z alkoholem. Do zabicia męża doszło w trakcie jednej z brutalnych awantur. Jan, podjudzany przez swoją teścową, , zaczął wykręcać żonie ręką i ją dusić. Małgorzata chwyciła więc za nóż i uderzyła go prosto w serce.

Patrzyła na to dwójka małych dzieci. Kobieta próbowała zatamować krwotok, wezwała też natychmiast pogotowie, ale na próżno, mężczyzna zmarł.

Sąd uznał, że kobieta działała w granicach obrony koniecznej. Uniewinnił ją od zarzutu morderstwa. Za okoliczności łagodzące uznano fakt, że Małgorzata wezwała pogotowie i próbowała ratować Jana.

mod/media