Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie wydała zarządzenie pozwalające na odstrzał 1465 bobrów na Mazowszu. Zwierzęta te są w Polsce tylko pod częściową ochroną.

Zarządzenie weszło w życie 6 stycznia tego roku.

"Zezwala się na czynności podlegające zakazom w stosunku do bobra europejskiego (Castor fiber), zwanego dalej »bobrem«, w zakresie obejmującym umyślne płoszenie, umyślne niepokojenie, umyślne zabijanie oraz przetrzymywanie, posiadanie, zbywanie, oferowanie do sprzedaży, wymianę, darowiznę, wywożenie poza granicę państwa okazów zabitych osobników" - czytamy w tekście.
Dyrekcja wskazuje, że odstrzał będzie reaizowany "w miejscach, w których bobry powodują znaczące szkody poprzez podtapianie gruntów oraz niszczenie płodów i upraw rolnych, infrastruktury technicznej i innych rodzajów mienia".

Jak dodaje, bobry pełnią wprawdzie wiele pozytywnych ról - tworzą nowe wilgotne i bagienne siedliska, małe zbiorniki retencyjne. Z drugiej strony przyczyniają się do powstawania szkód w gospodarce. Idzie przede wszystkim o groble stawowe, łąki, pastwiska, zgryzanie zadrzewień wzdłuż cieków wodnych, deformację koryt rzek.

Przeciwko odstrzałowi - jak zwykle - protestują rozmaite "ekologiczne" stowarzyszenia. Twierdzą, że bobry mają dalej niszczyć to, co niszczą, a rozwiązaniem będzie po prostu... płacenie przez państwo za szkody.

bsw