Sam autor, tak opisuje swoje dzieło: "Bicz Boży to nie tylko historia skomplikowanego śledztwa prowadzonego przez młodego jeszcze inkwizytora, śledztwa w którym główne role grają spryt, bezwzględność oraz wierność tezie, że sprawiedliwość jest ważniejsza od prawa. To również opowieść, w której Czytelnik między innymi dowie się o podejrzeniach co do zniknięcia Jezusa Chrystusa, pozna niektóre tajemnice Wewnętrznego Kręgu Inkwizytorium, a także usłyszy przepowiednię dotyczącą przyszłości samego Mordimera". Jest to najdłuższa z serii o legendarnym już śledczym Świętego Oficjum. Czytelnicy mogli poznać ową postać w serii „Płomień i krzyż”, gdzie inkwizytor przedzierał się przez, trwającą w piekielnej Germanii, rabację chłopską. Książka poświęcona historii karzącej ręki Kościoła to również „Sługa Boży”. Nowa pozycja Piekary to bestseller polskiego fantasy, godny polecenia dla każdego zainteresowanego ciekawą literaturą.

 

Jednak list oprócz zdawkowej informacji zawierał również fragment, który podziałał na nas niczym uderzenie bata na leniwą chabetę. Otóż autor zapisał cytat z Ewangelii brzmiący: „Oto już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona”, mieszając słowa łacińskie z greckimi i hebrajskimi. Niestety, rozpoznałem zaledwie grekę oraz łacinę, lecz przełożony naszego oddziału Inkwizytorium, Gregor Vogelbrandt, znał hebrajski na tyle, by przeczytać najprostsze słowa. A że w tym języku zapisano jedynie słowo „drzewo”, więc sprawa była prosta i nawet bez znajomości hebrajskiego rozpoznalibyśmy fragment Biblii. Cóż autor pisma chciał nam przez to powiedzieć?"


Fragm. książki „Ja, Inkwizytor: Bicz Boży” Jacka Piekary.

 

Jak rozwikłają taką zagadkę? Zapraszam do lektury...

 

MZB/fabrykaslow.com/katedra.nast.pl