"Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet [...]. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię"- wyznała Małgorzata Trzaskowska. Żona przyszłego prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego udzieliła wywiadu "Vogue Polska". W rozmowie dzieli się m.in. swoimi "refleksjami" na temat Kościoła.

"Refleksjami" w cudzysłowie, bo wywiad brzmi jak typowe narzekania wielkomiejskiego "leminga", że Kościół nie "wchłania" wszystkiego co nowoczesne i postępowe i jeszcze śmie mówić o jakichś zakazach czy nakazach. 

"Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet"- stwierdziła Małgorzata Trzaskowska. Przykładem było chociażby zachowanie duchownych przy proteście rodziców osób niepełnosprawnych lub brak interwencji przedstawicieli Kościoła Katolickiego na "zamach" na sądy. Żona Rafała Trzaskowskiego postanowiła więc na złość babci odmrozić sobie uszy i... nie posłać syna do Pierwszej Komunii Świętej, a zarówno chłopca, jak i jego starszą siostrę, wypisać z religii w szkole. 

"PiS prowadzi tak zmasowany atak na różne obszary działania państwa, że nawet nie wiem, od czego zacząć"- narzekała Trzaskowska. 

"Na pewno mam duży żal do Kościoła jako potężnej instytucji wpływającej na opinię części społeczeństwa. Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi"- przekonywała "Pierwsza Dama Warszawy". Rozmówczyni "Vogue" zauważyła również, że wielu znajomych rodziny Trzaskowskich zerwało relacje z Kościołem, a ci, którzy dalej są katolikami, robią to wyłącznie ze względu na "presję starszego pokolenia".

"Kościół musi się zreformować i wrócić do źródeł"- alarmuje Małgorzata Trzaskowska, zaprzeczając samej sobie. 

"Pani Trzaskowskiej nie podoba się Kościół, więc nie wysłała dziecka na Komunię. Przecież to oznacza kompletne niezrozumienie, czym jest sama Komunia"- ocenił publicysta "Do Rzeczy", Łukasz Warzecha. Jak dodał, to trochę tak jakby ze złości na nauczycielkę zrezygnować z nauki czytania. "Ukarać Pana Jezusa za zły PiS!"- ironizuje redakcyjny kolega Warzechy, Piotr Semka. Jeden z internautów zwrócił uwagę, że pani Trzaskowska nie karze Pana Jezusa, ale własne dziecko. 

"Już gadanina o inkwizycji jest sto razy poważniejsza. Śmieszni ludzie, afiszują się ze swoją abnegacją intelektualną i duchową. E tam, co ja będę poważnie rozważał czy jest faktycznie jakiś Bóg, życie po śmierci, Dobro, Zło. Kaczyński!!!"

"Ja tam się tym nie przejmuje, nie sądzę by p. Trzaskowska, jej mąż i inni to była strata dla Kościoła. I tak byli w nim chyba tylko teoretycznie"

"Kościół oblał, Chrystus nie przechodzi do następnej klasy. Pani Trzaskowska wyprzedza absolut w nadprzestrzeni"- a to tylko niektóre komentarze użytkowników Twittera. Cóż, może żona nowego prezydenta Warszawy powinna najpierw dowiedzieć się, "o co w tym wszystkim chodzi", a później wypowiadać się na temat Kościoła. 

yenn/vogue.pl, Twitter