Zwolennicy i politycy Konfederacji zaatakowali Rafała Ziemkiewicza, publicystę tygodnika „DoRzeczy” . Powodem ataku stał się materiał na temat wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego, który został wyemitowany w programie „wtylewizji” w TVP Info.
W programie "wtylewizji" zaprezentowano materiał, w którym zawarto kilka kontrowersyjnych wypowiedzi jednego z członków Konfederacji - Janusza Korwin-Mikkego. To nie spodobało się sympatykom i politykom tego ugrupowania.
Rzetelność @tvp_info TVP jest porażająca. Nie pokazują nikogo z Konfederacji miesiącami, a jak pokażą to z muminkami albo taki sposób. Panie @R_A_Ziemkiewicz kiedyś uścisnąłem dłoń z szacunkiem, dziś mówię: proszę się wstydzić. Dlaczego nie pokazujecie tak Kaczyńskiego? Dno! pic.twitter.com/IdK6SxRxQ7
— Bob Gedron (@Bob_Gedron) September 16, 2019
Tyle w temacie @KONFEDERACJA_ i jej pretensjihttps://t.co/ubrMX9tOon
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) September 17, 2019
W dniu w którym pojawia się sondaż dający nam 6% a inne dają między 3% a 5% Pan „jako optymista” życzy nam 3% i wytyka wszystkie wady?
Dzięki za taki „optymizm”, ale poradzimy sobie bez niego!
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) September 17, 2019
Rafał Ziemkiewicz odpowiedział na zarzuty we wpisie na Facebooku.
- Otóż powody pomijania Konfederacji zarówno w TVP, jak w TVN i Polsacie, są dwa. Pierwszy, to że jest ona postrzegana jako partia bez szans na wejście do przyszłego Sejmu, margines i folklor. A drugi, że jako partia nic nie wnosząca do zasadniczej narracji głównych mediów, jaką jest plemienna, tożsamościowa nawalanka między „Polską polską” i „Polską europejską”. - pisze dziennikarz
- Oczywiście jest coś w oskarżeniach, że władza uznała za korzystne dla siebie dyskretne promowanie lewicy, która podskubuje elektorat POKO, i że może się to przekładać na jej nadreprezentację w mediach państwowych (choć bardziej tłumaczyłbym to dobrowolnym oddaniem lewicy tego pola przez POKO z jej nieprzemyślanym „bojkotem”). Ale twierdzenie, że Konfederacja ma w tychże mediach pod górkę, bo zagraża PiS, to już zwykłe chciejstwo. Gdyby Konfederacja rzeczywiście stanowiła w ocenie „wajchowych” jakieś zagrożenie dla PiS i mogła realnie obniżyć wynik partii Kaczyńskiego, nie mogłaby się opędzić od zaproszeń do TVN 24.- dodawał
tb/FB/TT