Rafał Ziemkiewicz odniósł się w mediach społecznościowych do informacji o akcji ratunkowej udzielonej przez polską straż pożarną i policję trzem topiącym się w bagnie pod Włodawą nielegalnym migrantom zza białoruskiej granicy. „Wolą ryzykować śmierć, niż otrzymać od Polaków pomoc. Zrozumiecie to wreszcie, czy macie za daleko do głów?” – pytał na swoim twitterowym profilu popularny publicysta.

„A czemu weszli w bagna? By ominąć polską Straż Graniczną. Bo oni nie chcą zostać zarejestrowani w Polsce, chcą do Niemiec. Jeśli my ich złapiemy, 15tys za przerzut przepada” – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

Ziemkiewicz dodał też, że w Niemczech na nielegalnych migrantów Łukaszenki „czekają mieszkania, socjale, często rodziny lub kumple”. Natomiast „zatrzymanie, a zwłaszcza ewentualne uruchomienie procedury azylowej w Polsce przekreśla szanse na azyl w Niemczech, i w takim wypadku kasa zapłacona za przemyt jest dla nich stracona”.

Publicysta odnotował również, iż „Niemcy podali, że przez ostatni miesiąc zatrzymali przy próbie nielegalnego przedostania się z Polski 400 migrantów z "białoruskiego szlaku", głównie Irakijczyków, tych, którzy zdołali ominąć polską SG i idiotów próbujących im (w swoim przekonaniu) "pomóc".

 Natomiast zniszczenie samochodu Straży Granicznej z warszawskiego Okęcia oraz namazanie na nim sprayem: „Mordercy”, Ziemkiewicz opisał słowami: „Szczucie agentury wpływu Putina i jego "pożytecznych idiotów" najwyraźniej nie pozostaje bez wpływu”.

 

ren/twitter