Kompozytor Zbigniew Preisner zapowiedział, że wystąpi na drogę prawną przeciwko sztabowi Andrzeja Dudy. Oskarżył sztab prezydenta o nielegalne odtwarzanie jego piosenki „Miejcie nadzieję”. Okazało się jednak, że piosenka ta nie była puszczana przez sztabowców, ale przez zwolenników opozycji. W rozmowie z tvp.info kompozytor tłumaczył się, że jego oskarżenie wynikało z informacji, jakie przeczytał w „Gazecie Wyborczej”. Teraz zdecydował się przeprosić.

W niedzielę ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda wystąpił na swojej konwencji wyborczej w Krakowie. Po tym wydarzeniu kompozytor Zbigniew Preisner opublikował na Facebooku oświadczenie, w którym zapowiedział, że pozwie sztab Andrzeja Dudy za odtwarzanie bez jego zgody piosenki „Miejcie nadzieję” z Dudabusa.

Okazało się, że w czasie konwencji piosenkę tę puszczali nie sztabowcy prezydenta, a zgromadzeni nieopodal przedstawiciele opozycji. Dziennikarze TVP Info skontaktowali się z muzykiem pytając, czy zamierza on przeprosić za swoje oskarżenia. Preisner tłumaczył się wówczas, że powtórzył to, co przeczytał w „Gazecie Wyborczej”.

Teraz jednak, w rozmowie z PAP, artysta postanowił przeprosić:

-„Oczywiście jeśli informacja podana przez Gazetę Wyborczą, na podstawie której interweniowałem jest nieprawdziwa, wszystkich przepraszam” – powiedział.

Kompozytor wyjaśnia, że o sprawie dowiedział się z „Gazety Wyborczej”, która w jego ocenie jest „poważną gazetą”:

-„O zdarzeniu dowiedziałem się z informacji w poważnej gazecie, za którą uważam Gazetę Wyborczą, zwłaszcza, że jest to relacja z tej konwencji. Na tej postawie wystąpiłem z oświadczeniem”.

kak/PAP