Ankieta, dla prawie wszystkich zaskakująca, musi być dobrze zrozumiana. Mówiąc to, nie jestem pewien właściwego rozumienia i intencji Papieża. Stąd, jako wierny nadal będę oczekiwać wieści z Rzymu, co do sposobu interpretacji ankiety.

Wydaje się, iż ankieta mogłaby mieć charakter socjologiczny, duszpasterski lub dogmatyczny. Gdyby była rodzajem badania socjologicznego, byłaby usprawiedliwiona jako narzędzie badań naukowych. Wtedy jednak rodzi się pytanie, czy nie wystarczą wydziały, instytuty i katedry socjologii na uniwersytetach katolickich jako kompetentne w zakresie metodologii naukowej.

Gdyby ankieta miała charakter duszpasterski, byłaby przejawem stylu obecnego pontyfikatu. Styl to zagadkowy i budzący dyskusje w świecie katolickim. jego miłośnicy podkreślają otwarty, dialogiczny i serdeczny rys tego stylu duszpasterskiego. Sceptycy i niektórzy krytycy mówią ostrożnie: respice finem, a więc ze staropolska: patrzaj końca.

Gdyby zaś miała mieć charakter dogmatyczny, wedle zasady vox populi vox Dei, byłaby zaprzeczeniem istoty wiary apostolskiej. Tego ostatniego trudno się spodziewać, choć zapewne środowiska laickie to właśnie podpowiadać będą Kościołowi w myśl przewrotnego hasła wir sind die Kirche.

Rodzi się pytanie, jak reagować na docierającą ankietę. Wiernym ufającym Rzymowi pozostaje w zakresie duchowym modlitwa i w zakresie moralnym roztropność. Wszystko będzie rozpoznane po owocach.

Not. MBW