Minister edukacji Izraela, Naftali Bennett- ten sam, który miał odwiedzić Polskę, by opowiedzieć o "zaangażowaniu Polaków w mordowanie Żydów podczas II wojny światowej", wypowiedział dziś w rozmowie z TVN24 dość zaskakujące słowa. 

Polityk z Izraela zapewnił dziś, że popiera "główny komponent" ustawy o IPN- wyeliminowanie określenia "polskie obozy zagłady".

"Szanuję, rozumiem i będę o tym mówił w Izraelu. Jestem ministrem edukacji tego kraju i chcę, żeby każde dziecko w Izraelu wiedziało, że obozy były niemieckie. Naziści zbudowali je w Polsce. W przeciwnym razie będzie to zaprzeczanie Holokaustowi"-podkreślił minister edukacji Izraela. Odnosząc się do polsko-izraelskiego sporu dyplomatycznego, Bennett stwierdzi, że między oboma krajami było "wiele niedomówień", a jeden z elementów ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej jest w jego ocenie "nie do przyjęcia". Polityk powiedział w TVN24, że "spodziewałby się dialogu" między Polską a Izraelem. 

Nowelizacja wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. Krytycznie odniosły się do niej władze Izraela. Ambasador Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że „Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady”. Z kolei Departament Stanu USA zaapelował do Polski o ponowne przeanalizowanie noweli pod kątem jej wpływu na zasady wolności słowa oraz "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami”.

We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował, że podjął decyzję o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN, a jednocześnie- o skierowaniu jej- w trybie następczym- do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał ma zbadać, czy przepisy nowelizacji ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa. TK ma również ocenić kwestię tzw. określoności przepisów prawa. 

Naftali Bennett ostatnio dopuścił się skandalicznej wypowiedzi na temat Polski. Izraelski polityk miał, na zaproszenie premiera Mateusza Morawieckiego, złożyć wizytę w naszym kraju. Wówczas Bennett odgrażał się, że przypomni nam o zaangażowaniu Polaków w mordy na ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej. Do wizyty nie doszło. Jak skomentował ten fakt minister edukacji Izraela? Stwierdził, że jest zaszczycony odwołaniem jego wizyty przez polski rząd, który... bał się prawdy. 

"Jestem zdeterminowany, by wyraźnie powiedzieć to, co historia już udowodniła - polski naród miał swój udowodniony udział w mordowaniu Żydów w czasie Holokaustu"- powiedział Naftali Bennett. 

yenn/PAP, Fronda.pl