„Bild” donosi o nowym konflikcie w niemieckim rządzie. Działania kanclerza Scholza nie podobają się Zielonym. Chodzi o przeprowadzenie resetu w relacjach z Kremlem. Nowy niemiecki kanclerz przed Bożym Narodzeniem rozmawiał z Władimirem Putinem ws. „nowego otwarcia”.

Według doniesień niemieckiego dziennika, przed Bożym Narodzeniem kanclerz Niemiec Olaf Scholz rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jeszcze w tym miesiącu przywódcy mają spotkać się osobiście. Scholz chce uczynić politykę wobec Rosji priorytetem w Niemczech i dąży do „nowego otwarcia” w tym zakresie.

Doniesienia te w mocnych słowach skomentował szef Fundacji im. Heinricha Bölla w Kijowie.

- „Niemiecki kanclerz Scholz podważa każdą zrównoważoną i odpowiedzialną niemiecką politykę zagraniczną, chce spotkać się z Putinem i ustalić „restart”. Jest to nie tylko wyraźny konflikt z Zielonymi, ale także bomba pod niemieckim zaangażowaniem na rzecz demokracji, zaprzedanie Europy moskiewskiemu dyktatorowi (…). Spotkanie z Putinem nie jest błędem. Błędem jest spotykanie się z nim w nadziei na uzyskanie „porozumienia” w drodze „dialogu”. Po tym, jak tak wiele „resetów” zakończyło się spektakularną porażką, nie można zastawiać się na korzyść wątpliwości. Ci, którzy spotykają się dziś z Putinem w celu „resetu”, popełniają zbrodnię przeciwko pokojowi”

- napisał Sergej Sumlenny.

kak/Bild, Twitter, Tysol.pl