Poseł Paweł Zalewski skomentował na antenie TVN24 dzisiejszą decyzję zarządu PO, który usunął go oraz posła Ireneusza Rasia z partii. Zdaniem Zalewskiego Borys Budka kolejny raz udowodnił, że nie powinien pełnić roli przywódcy.

Zarząd Krajowy PO podjął dziś decyzję o usunięciu z partii dwóch znanych posłów: Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia. Obaj podpisali się w ub. tygodniu pod słynnym listem otwartym parlamentarzystów KO, w którym apelowali o „poważną debatę” prowadzącą do „wieloaspektowej przemiany wewnętrznej”.

O wyrzuceniu z PO poseł Zalewski poinformował dziś za pośrednictwem Twittera. Zaznaczył, że wnioskował o to Borys Budka.

- „Zostałem wyrzucony z PO na wniosek @bbudka Właśnie poinformował mnie o tym @MKierwinski Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem o wniosku, nie miałem możliwości się bronić, nie znam zarzutów. Jak nazwać taką procedurę, taki sąd? Czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?”

- pisał polityk.

Komentując sprawę w rozmowie z TVN24 Zalewski stwierdził, że gdyby władze partii dały mu szansę na obronę, zapytałby, czy „to jest jedyna refleksja, którą przywództwo Platformy i pan przewodniczący Budka ma w związku ze spadającymi notowaniami naszej partii” i czy w ten sposób chce uzdrowić partię.

Decyzję o wyrzuceniu jakichkolwiek polityków w momencie ogromnego spadku w sondażach polityk ocenił jako „niedojrzałą”. Zaznaczył też, że został wyrzucony „w bardzo przykry, kompromitujący dla niego sposób”.

kak/tvn24, tvp.info.pl, Twitter