W Londynie odbył się wczoraj pogrzeb Władimira Bukowskiego. Rosyjski dysydent i pisarz, znany obrońca praw człowieka zmarł 27 października w wieku 76 lat. Od połowy lat 70., po deportacji ze Związku Radzieckiego, mieszkał na emigracji. Prof. Sławomir Cenckiewicz opublikował poruszający wpis.

 

- "Nie, nie chciałem wyjeżdżać" - napisał Władimir Bukowski w 1976 r., kiedy po 12 latach spędzonych w więziennych psychiatrykach i zesłaniach Sowieci wyrzucili go siłą na Zachód. Był świadkiem Zła, tragarzem pamięci, obywatelem światowego antykomunizmu, wyrzutem sumienia Zachodu "ciepłej wody w kranie" i szybkich samochodów... Jego świadectwo i głębokie zrozumienie natury bolszewizmu uderzyło mnie od razu. "I powraca wiatr..." a później "Moskiewski proces" to książki milowe w moim życiu. - pisze Cenckiewicz

- Potem Bukowski stał się też moim obrońcą przed cenzorami, złymi politykami i politpoprawnymi historykami, którym prawda o Wałęsie się nie podobała. Zawsze będę mu za to wszystko wdzięczny! - dodaje

Jak podkreślał, "nie mógł nie pożegnać osobiście Bukowskiego w Londynie"

- Musiałem tam być. Tym bardziej jestem szczęśliwy, że mogłem reprezentować w dodatku polskiego ministra obrony - Mariusza Błaszczaka. Stałem dziś przed Legendą - jedynym chyba sowieckim dysydentem o integralnie antykomunistycznych i prawicowych poglądach - i w jego szlachetnej, brodatej dziś twarzy, ujrzałem pogodnego człowieka, którego po ciężkich latach walki śmierć jakby uszlachetniła i uszczęśliwiła. - czytamy

- Może dlatego, że jak powiedział kapłan prawosławny w kaplicy - brat Władimir pojednał się z Panem Bogiem przed śmiercią, wyspowiadał i przyjął Najświętszy Sakrament. Znał prawosławnego Pana Boga i do Takiego powrócił. Wygrał, pokonał Lenina, o którym pisał kiedyś, że wprowadził między ludzi kłótnie i waśnie. Pokonał też Marksa, który z wielkiego cokołu własnego nagrobka (na tym samym cmentarzu) straszy wciąż ludzkość - dodaje Cenckiewicz

-Władimir służył prawdzie i odnalazł Boga. Więc wygrał! Odpoczywaj w pokoju! Dziękuję! - podsumowuje

 

 

bz/FB