Niedaleko miejscowości Kiskunfélegyháza na trasie w kierunku Budapesztu doszło do wypadku z udziałem autokaru, którym podróżowali polscy turyści. Ranne są 34 osoby, jedna nie żyje. Informację o wypadku polskiego autobusu potwierdza MSZ.

Na Węgrzech doszło do wypadku polskiego autokaru. 34 osoby są ranne, a jedna osoba zmarła. Z ustaleń mediów wynika, że pojazd zjechał z autostrady i wpadł do rowu. Są to jednak informacje nieoficjalne. Sprawa jest już wyjaśniana. Przyczyny wypadku zapewne poznamy w najbliższym czasie.

Do sprawy odniósł się Krzysztof Szczerski, który poinformował na Twitterze, że jest w kontakcie z polską ambasadą w Budapeszcie. Turyści z Polski mają mieć zabezpieczona wszelką pomoc medyczną. Ranni są pod opieką lekarzy węgierskich.

- ,,Mamy informację, że jedna osoba nie żyje, 34 ucierpiały w różnym stopniu. Nasza ambasada jest na miejscu w kontakcie ze służbami, tam gdzie się odbyła się akcja ratunkowa. Ranni są przewożeni do szpitali. Dla pozostałych osób, które będą mogły wrócić, postaramy się zapewnić transport powrotny do Polski„ – powiedział w rozmowie z WP wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.


Rr, dorzeczy.pl, wp.pl