Ze Stanów Zjednoczonych płyną optymistyczne wieści wskazujące, że być może już niedługo szczepionka nie będzie jedynym orężem w walce z COVID-19. Amerykański koncern farmaceutyczny Merck & Co. przekazał, że wypracowana przez niego tabletka Molnupiravir skutecznie zmniejsza ryzyko hospitalizacji i śmierci z powodu zakażenia koronawirusem.

Koncern zapowiada, że już w najbliższych dniach rozpocznie rozmowy z amerykańską Agencją Leków i Żywienia, zmierzające do dopuszczenia na rynek nowego leku.

- „Rezultaty w badaniach klinicznych tego leku przewyższyły moje oczekiwania. Gdy widzisz 50-procentowy spadek liczby hospitalizacji lub zgonów, oznacza to, że lek ma znaczny potencjał kliniczny”

- mówi dr Dean Li, zastępca pionu badawczego Merc & Co.

Amerykański rząd już zapowiedział, że jeśli lek zostanie dopuszczony do użycia, zakupi 1,7 mln dawek. Koncern zapewnia, że do końca roku będzie mógł wyprodukować 10 mln dawek leku.

- „Jeżeli dane o skuteczności molnupiraviru się potwierdzą w praktyce to będzie to przełom w leczeniu COVID-19. Lek w formie tabletki, łatwy do podania, skuteczny we wczesnej fazie choroby (czyli przed powikłaniami narządowymi). Duża szansa, że wreszcie mamy lek na COVID!”

- napisał na Twitterze prof. Wojciech Szczeklik.

kak/PAP, Twitter