Niemiecki statek ratunkowy "Sea Eye 4" zgarnął z Morza Śródziemnego 800 migrantów płynących na pontonach do Europy. Statek nie uzyskał jednak zgody na zacumowanie we włoskich portach.

Statek jest przepełniony. W normalnych warunkach miejsce na nim może znaleźć jedynie 200 pasażerów. Załoga statku liczy 24 osoby.

- Nie możemy nawet dokładnie policzyć - powiedział agencji EPD przewodniczący prywatnej niemieckiej organizacji humanitarnej Sea Eye, Gordon Isler.

Statek prowadził od 2 listopada kilka akcji na Morzu Śródziemnym. Władze włoskie nie wskazały jednak statkowi portu, w którym ten mógłby zacumować. Organizacja Sea Eye wezwała Włochy do wskazania takiego portu w dniu 5 listopada.

"Ta krytyczna sytuacja, w której znaleźli się ludzie na pokładzie, musi się natychmiast zakończyć" - zaapelowano na Twitterze.

Włochy z kolei apelują do Europy o solidarność w tej kwestii. - Potrzebujemy mocnej solidarności Europy, aby umożliwić dalsze rozdzielanie przybywających do Włoch migrantów - powiedziała szefowa włoskiego resortu spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese. W trakcie spotkania z unijnym komisarzem Didierem Reyndersem dodała także, że "nie jest sprawiedliwe", aby w dobie pandemii koronawirusa to Włochy przyjmowały wszystkich migrantów.

Według załogi "Sea Eye 4" maltańska straż przybrzeżna nie zareagowała na wysyłane sygnały SOS. - To haniebne, że Malta wciąż ucieka od odpowiedzialności i ignoruje wołanie o pomoc - powiedział szef organizacji Sea Eye.

Migrantów z Morza Śródziemnego zabiera także statek Ocean Viking, na którego pokładzie znajduje się już 313 osób. Migranci wyruszają w podróż przez Morze Śródziemne głównie z Libii i Tunezji. Obserwowany jest także wzmożony ruch na szlakach lądowych przez Turcję, Grecję i Albanię.

jkg/deutsche welle