„Stanowisko Francji i UE wobec działań Białorusi jest jasne. Francja nie we wszystkim zgadza się z Polską, ale w kwestii kryzysu na granicy wielokrotnie wyrażała pełne poparcie i solidarność z Polską” – podkreśla w rozmowie z PAP Arthur Kenigsberg, twórca think tanku EuroCreative.

Francuski ekspert ds. Europy Wschodniej przypomina, że na wschodniej granicy Unii Europejskiej nie mamy do czynienia z kryzysem migracyjnym, a z wojną hybrydową wywołaną przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Od czerwca posługuje się on bronią niekonwencjonalną, próbując destabilizować Polskę i UE za pomocą sprowadzonych w tym celu migrantów i stosowanej na szeroką skalę dezinformacji. W ten sposób odpowiada na sankcje nałożone po uprowadzeniu samolotu z Ramanem Pratasiewiczem.

- „UE przyjęła sankcje wobec Białorusi, ale moim zdaniem nie są one w dostateczny sposób egzekwowane. Należy egzekwować również sankcje wobec białoruskich linii lotniczych”

- podkreślił.

Zaznaczył też, że francuskie media z zainteresowaniem relacjonują wydarzenia na granicy, z uwagi na brak dostępu do granicy od strony polskiej w czasie stanu wyjątkowego jednak „przynajmniej częściowo przyjmują narrację podawaną przez reżim”.

- „Reżim Łukaszenki jest reżimem opartym na absurdzie, gdzie trudno przewidzieć działania. Jeśli Europa nie wyjdzie z tego kryzysu, spodziewam się, że obecne działania Łukaszenki są zaledwie pierwszym etapem dalszych jego działań. Należy wywierać silną presję na ten reżim oraz na Rosję, aby je zablokować”

- przekonuje Kenigsberg.

- „Łukaszenka wybrał dobry moment dla swoich działań, których celem jest ukaranie Polski i Litwy za wsparcie udzielane opozycji białoruskiej; w Niemczech mamy proces formowania rządu, we Francji w kwietniu wybory prezydenckie. Francja powinna przejąć przywództwo w kwestii rozwiązywania kluczowych problemów europejskich, w tym kryzysu na wschodniej granicy UE, ale nie sama, ale we współpracy z UE. To Europa powinna odpowiedzieć stanowczo na agresję, do której reżim dopuścił się w przypadku Polski i Litwy”

- dodaje.

kak/PAP