Wczoraj odbyło się przeszukanie włoskiej posiadłości Romana Giertycha przy współpracy CBA z włoskimi karabinierami. Prokuratura poinformowała, że w ramach przeszukania zabezpieczono nowe dokumenty istotne w sprawie, w której znany adwokat usłyszał zarzuty. Tymczasem żona mecenasa Barbara Giertych informuje, że… jeden z włoskich funkcjonariuszy zadzwonił do Romana Giertycha, aby go przeprosić.
W związku ze śledztwem dot. wyprowadzenia ze spółki Polnord 92 mln zł, w którym jednym z podejrzanych jest znany adwokat Roman Giertych, wczoraj włoscy karabinierzy w asyście funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali posiadłość podejrzanego we Włoszech.
Do przeszukania w mediach społecznościowych odniosła się mec. Barbara Giertych:
- „Oficer włoskich Carabinieri przed chwilą zadzwonił i przepraszał za podjęcie bez weryfikacji wniosku CBA o przeszukanie. Obciążył odpowiedzialnością polskie służby. Włoch przeprasza za działanie Polski.... smutek” – napisała na Twitterze, co spotkało się z wieloma odpowiedziami.
Oficer włoskich Carabinieri przed chwilą zadzwonił i przepraszał za podjęcie bez weryfikacji wniosku CBA o przeszukanie. Obciążył odpowiedzialnością polskie służby. Włoch przeprasza za działanie Polski.... smutek😢
— Barbara Giertych (@BarbaraGiertych) October 23, 2020
Do komentarza ustosunkował się m.in. red. nacz. portalu tvp.info Samuel Pereira:
- „Jeśli nie zaoferował, że zostanie po przeszukaniu, aby pomóc posprzątać, to to są żadne przeprosiny” – napisał ironicznie dziennikarz.
Jeśli nie zaoferował, że zostanie po przeszukaniu, aby pomóc posprzątać, to to są żadne przeprosiny. https://t.co/qJnCEH9b7k
— Samuel Pereira (@SamPereira_) October 23, 2020
W następnym wpisie opublikował też nagranie rozmowy, jaką przeprowadził ze współpracownikiem Romana Giertycha Sebastianem J. ps. „Foka”. Zadzwonił on do publicysty w nocy, kiedy ten pracował nad jednym z artykułów dot. Giertycha:
- „Kiedyś w związku z pracą nad pednym artykułem, też miałem telefon o podobnej porze. Nie z Włoch, tylko z Polski. Dzwonił wasz przyjaciel ps. "Foka" i przyznam szczerze, że ciężko go było zrozumieć. Może Pani da radę?” – pyta Barbarę Giertych dziennikarz.
Kiedyś w związku z pracą nad pednym artykułem, też miałem telefon o podobnej porze. Nie z Włoch, tylko z Polski. Dzwonił wasz przyjaciel ps. "Foka" i przyznam szczerze, że ciężko go było zrozumieć. Może Pani da radę? pic.twitter.com/Ug8rIjMozX
— Samuel Pereira (@SamPereira_) October 23, 2020
Carabinieri nie dzwonili nawet do rodziny Soprano... duże wpływ ma ta wasza rodzina Giertychów
— Ksawery MetaKowalski (@KMetaKowalski) October 23, 2020
No generalnie świat właśnie zamarł, bo chamstwo niesłychane, że tylko zadzwonił, a nie wysłał kwiatów z przeprosinami https://t.co/sV8u17AAUj
— Parampampam (@pietruszkanatki) October 23, 2020
kak/tvp.info.pl, Twitter