Włosi przewrócili do góry nogami europejską politykę migracyjną. Coś, czego poprzednie rządy nie mogły zrobić przez całe lata, obecny szef MSW Matteo Salvini zrobił po prostu od razu.

Włosi przestali wpuszczać do swoich portów statki z nielegalnymi imigrantami. Teraz wzywają też Maltę, by jeden ze statków przyjęła, ale następnie: okręt skonfiskowała, a załogę osądziła.

,,Nielegalny statek Lifeline jest na wodach Malty z 239 migrantami. Ze względu na bezpieczeństwo załogi i pasażerów poprosiliśmy Maltę, by otworzyła porty [...] Jasne jest, że potem ten statek będzie musiał zostać skonfiskowany, a załoga osądzona'' - napisał na Twitterze. 

Okręt, o którym mowa, należy do organizacji pozarządowej Lifeline. Znajduje się na nim 400 migrantów; statek ma holenderską banderolę. Salvini wezwał jednostkę, by w związku z tym... płyneła do Holandii.

Salvini tłumaczył, że Włosi go nie wpuszczą, bo chodzi o zorganizowany proceder - statek czeka na migrantów u wybrzeży Libii, a potem przewozi ich do Włoch. 

Według szefa włoskiego MSW, we wszystkim chodzi tylko o pieniądze, a takie organizacje jak Lifeline to w istocie ,,pseudowolontariusze'', które tylko udają, że chodzi im o cele humanitarne.

mod/interia.pl, tvp