Kandydat na prezydenta Warszawy oraz prezes partii Wolność, Janusz Korwin-Mikke zaparkował samochód niezgodnie z przepisami. Funkcjonariusze Straży Miejskiej założyla blokadę na pojazd polityka.


Zdarzenie miało miejsce na placu Narutowicza. Sytuację krótko opisało na Twitterze stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze". Działacze ruchu miejskiego wyśmiali lidera partii Wolność, a do twitta dołączyli zdjęcie. 

"Ale beka! Janusz Korwin-Mikke wjechał jak panisko na środek placu Narutowicza i straż miejska założyła mu blokadę"-czytamy na Twitterowym koncie "MJN".

"Prawo obowiązuje wszystkich, panie Januszu!"-podsumował autor wpisu. 

Żeby było jeszcze zabawniej, Janusz Korwin-Mikke startuje w wyborach samorządowych pod hasłem "Warszawa przyjazna kierowcom". 

yenn/Twitter, Fronda.pl