W Warszawie uczczono Witolda Pileckiego. Uroczystość przy pomniku upamiętniającym rotmistrza zakończyła 7. Warszawski Marsz Witolda Pileckiego, który odbył się z okazji 116. rocznicy jego urodzin.

Podczas uroczystości wicepremier i minister kultury Piotr Gliński apelował o pielęgnowanie pamięci o rotmistrzu. Wicepremier Gliński powiedział, że rotmistrz Pilecki był bez wątpienia jednym z największych bohaterów w dziejach Polski, a jego odwaga, wytrwałość i gotowość do poświęceń dla ojczyzny powinny być na zawsze zapamiętane. Dodał, że powinniśmy czuć zobowiązanie do kultywowania pamięci o nim, tym bardziej, że tak wiele osób dbało, aby ją zacierać.

Pomysłodawca zbudowania pomnika i jeden z organizatorów Warszawskiego Marszu Witolda Pileckiego Mateusz Parys ze Stowarzyszenia Młodzi dla Polski przypominał o niezwykłym życiu i dziele rotmistrza, między innymi o raporcie z niemieckiego obozu w Auschwitz, gdzie Pilecki poszedł na ochotnika. Zdaniem Mateusza Parysa raport stanowi niezwykłe świadectwo jego odwagi, ale jest też lekturą pokazującą, jak ludzie potrafią przeżyć nawet w najtrudniejszych warunkach.

Agnieszka Głowacz ze Stowarzyszenia Koliber współorganizującego Warszawski Marsz Witolda Pileckiego podkreślała, że postać rotmistrza jest dla wielu młodych ludzi wzorem do naśladowania. Agnieszka Głowacz dodała, że cechy takie jak odwaga, honor, umiłowanie ojczyzny i zdolność do poświęceń to fundament naszego człowieczeństwa, również w dzisiejszych czasach.

Witold Pilecki był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego, żołnierzem Armii Krajowej, dobrowolnym więźniem i organizatorem ruchu oporu w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Aresztowany przez bezpiekę w 1947 roku, został oskarżony o działalność szpiegowską, a następnie w pokazowym procesie skazany na śmierć i stracony 25 maja 1948 roku. Trwają poszukiwania jego szczątków.

jsl/IAR