O kryzysie paliwowym i jak poradził sobie z nim Orlen, o przesłuchaniu Donalda Tuska przed komisją śledczą, o wizycie pary prezydenckiej w USA i jej możliwych skutkach, o zakupach dla polskiej armii, o strategii rozwoju polityki zagranicznej, o marszu 14 sierpnia.

- Czas wakacji, czas, kiedy będziemy podróżować, skupienie i skoncentrowanie również na drugim człowieku może być ważne. Pomóc komuś, sobie. Może pomóc zrozumieć sens, tego co się dzieje wokół? - mówił Witold Gadowski

- Od kilkudziesięciu dni obserwowałem kryzys. Kryzys, który polegał na tym, że Rosjanie tłoczyli bardzo zanieczyszczoną ropę. Czyżby Putin nasyłał brudną ropę na Europę? - zastanawiał się publicysta

- Rosjanie mają coraz gorszy surowiec, zwłaszcza z Syberii. Te złoża, które tradycyjnie korzystała Rosja, są już sczerpane. Jak poradził sobie z tym kryzysem Orlen? Można powiedzieć, że bardzo dobrze - dodawał

Jak zaznaczył, "w tej chwili dywersyfikacja dostaw ropy, jest bardziej realna niż dywersyfikacja dostaw gazu". 

 Dziennikarz odniósł się również do przesłuchania Donalda Tuska.

- Okazało się, że premier właściwie nie miał żadnych informacji, nie podejmował żadnych ważnych decyzji i nie docierały do niego żadne ważne ostrzeżenia ze służb. Moglibyśmy przyjąć takie wyjaśnienia, gdybyśmy mieli do czynienia z urzędnikiem niższego szczebla, a to premier rządu RP. Przy okazji zobaczyliśmy go w pełnej krasie - podkreślał Gadowski