Ogromnie poruszającą relację będącego mieszkańcem Kijowa, kilkuletniego chłopca uciekającego przed rosyjską napaścią zbrojną, zamieściła w mediach społecznościowych agencja Reuters.

Jednominutowy filmowy zapis relacji chłopca, z polskim tłumaczeniem udostępniła również na swym twitterowym profilu dziennikarka Polsatu Dominika Tarczyńska. Chłopiec, Mark Gonczaruk, jadący już wypełnioną uchodźcami furgonetką, która zabrała go po kilkugodzinnej pieszej ucieczce przed rosyjskimi bombardowaniami, wyznał ze łzami w oczach, że jego tata pozostał w Kijowie, by „sprzedać różne rzeczy” oraz „pomóc naszym bohaterom, naszej armii”. Potem najprawdopodobniej – jak opowiadał chłopiec - jego tata również sam włączy się do walki z rosyjskim najeźdźcą.

Kilkulatek zrelacjonował też, jak wyglądała jego ucieczka przed wojną i rosyjskimi wojskami. „Szliśmy jakieś trzy godziny i wy nas uratowaliście. Myślałem, że będziemy szli przez dwa albo nawet trzy dni, że będziemy ciągle na nogach, ale przyszliście nam z pomocą” – mówił chłopiec siedząc już w busie, który przewoził jego oraz wiele innych osób w bezpieczne miejsce.

 

ren/twitter