- Amantadyna działa na COVID! Jestem przykładem. Najpierw syn, potem żona, w końcu ja: wysoka gorączka, ogromny ból, silny kaszel, wg. lekarza tak 7 dni, a potem apogeum, wiec wziąłem amantadynę – piorunujący efekt! Zadziałało! Będę domagał się od Ministerstwa Zdrowia, by zajął się tym lekiem – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

W dniu dzisiejszym podczas konferencji prasowej Ministerstwa zdrowia rzecznik resortu pytany w wpis wiceministra sprawiedliwości powiedział:

- Amantadyna była opiniowana przez AOTMiT – Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Jest jedna opinia i bardzo znacząca – nie ma na dziś badań klinicznych na szeroką skalę, której potwierdziłyby z jednej strony skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19, a z drugiej strony bezpieczeństwo takiej terapii.

- Więc my jako Ministerstwo Zdrowia nie możemy rekomendować terapii, które nie są przetestowanedodał.

Z kolei prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, dotyczących leczenia COVID-19 prof. Robert Flisiak oświadczył, że Amantadyna nie została umieszczona w najnowszych, trzecich już rekomendacjach, ponieważ:

- Nie ma bowiem żadnych podstaw merytorycznych ani naukowych do stosowania amantadyny w zakażeniach wywołanych przez koronawirusa SARS-CoV-2.

Amantadyna bowiem jest lekiem stosowanym w leczeniu schorzeń neurologicznych.

mp/pap/twitter/niezalezna,pl