Mówiąc o procesie zatwierdzenia polskiego KPO przez Komisję Europejską, wiceminister Waldemar Buda podkreślił dziś na antenie Polskiego Radia 24, że nie można łączyć go z ewentualnymi karami za niewykonanie wyroku TSUE, o które wystąpiła dziś Komisja Europejska.

Komisja Europejska poinformowała dziś, że zdecydowała się zwrócić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę w związku z nieprzestrzeganiem decyzji ws. środków tymczasowych z 14 lipca. Chodzi o zobowiązanie do „natychmiastowego zawiedzenia” stosowania polskich przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda podkreślił na antenie Polskiego Radia 24, że ewentualne kary nie będą miały żadnego związku z polskim Krajowym Planem Odbudowy.

- „KPO jest mechanizmem zupełnie niezależnym. Nie ma związku z innymi postępowaniami, które toczą się przed TSUE i w ogóle są dyskutowane między Polską i Komisją Europejską. Jestem spokojny”

- zapewnił.

Dodał, że liczy na to, iż w ciągu kilku najbliższych tygodni KE zaakceptuje polski KPO. Ocenił, że należy spodziewać się decyzji przed 15 września, kiedy to przewodnicząca KE Ursula von der Layen ma wygłosić orędzie o stanie Unii Europejskiej.

- „Parlament Europejski, bardzo lewicowy, naciska na Komisję w celu atakowania krajów niepokornych, atakowania chociażby Polski i Węgier. Mamy świadomość, że do tego czasu Ursula von der Leyen nie podejmie żadnej decyzji w tej sprawie, bo byłaby bardzo mocno atakowana w Parlamencie”

- stwierdził.

Zaznaczył też, że nie ma możliwości, aby KPO nie został zaakceptowany.

kak/Polskie Radio 24, DoRzeczy.pl