W ostatnim czasie został w Warszawie rozstrzygnięty konkurs na prowadzenie hostelu LGBT+ w Warszawie. Ciekawe jest to, w jaki sposób ratusz warszawski z prezydentem Rafałem Trzaskowskim zaniedbuje ogólne potrzeby mieszkańców stolicy, a skupia się jedynie na bardzo wąskiej grupie i to niekoniecznie mieszkańców Warszawy. Portal w polityce.pl właśnie ustalił, ile za ten pomysł sprowadzania nie Warszawiaków do Warszawy, będą musieli zapłacić mieszkańcy, który nota bene nie wyrazili na to zgody.

Z budżetu miasta, jak informuje portal w polityce.pl, w ciągu 3 lat zostanie przeznaczone na ten cel prawie 800 tys. zł!

- Koszty obejmują m.in. wydatki na remontu lokalu i jego wyposażenie, utrzymanie lokalu, podstawowe art. żywnościowe, higieniczne i czystościowe, zatrudnienie kadry, poradnictwo psychologiczne, wsparcie prawne i socjalne, warsztaty umiejętności życiowych i wynoszą w poszczególnych latach: 2021 r. - 285 345,00 zł, w tym dotacja 261 800,00 zł; 2022 r. - 307 195,00 zł, w tym dotacja 255 500,00 zł; 2023 r. - 303 695,00 zł, w tym dotacja 255 500,00 zł – taką informację otrzymał portal wpolityce.pl.

Kadencja Rafała Trzaskowskiego w warszawskim ratuszu charakteryzuje się coraz bardziej nachalnym wciskaniem ideologi LGBT do przestrzeni publicznej. Był już objął honorowy patronat Parady Równości udzielony przez Rafała Trzaskowskiego, następnie deklaracja LGBT dla szkół i przedszkoli, a mam do tego dojść hostel interwencyjny dla osób LGBT+, które niekoniecznie mają być mieszkańcami Warszawy. Ale płacić za to mają oczywiście Warszawiacy. Ciekawe tylko z jakiej racji?

Można też śmiało powiedzieć, że to kolejna z koszmarnych i nietrafionych inwestycji pod zarządami Rafała Trzaskowskiego po „strefie relaksu” na Placu Bankowych, kilkumiesięcznym „wystroju” plaży na Białołęce, koszmarnych fotoradarach na zabytkowym moście w stolicy, które jeszcze stoją i innych „arcydziełach”.

 

mp/wpolityce.pl/fronda.pl