Jak dowiadujemy się z ustaleń PAN, Prokuratura Okręgowa w Warszawie w piątek po uzupełnieniu zarzutów skierowała do sądu wniosek o przedłużenie aresztu wobec Sławomira Nowaka, byłego ministra transportu w rządzie PO. Ustalono też wielkość łapówek, jakie miał on przyjmować od byłego prezesa PKN Orlen za załatwienie mu tego stanowiska.

Jak wynika z ustaleń prokuratury Nowak miał miesięcznie przyjmować kwotę 3.5 tys. złotych od byłego szefa Orlenu.

Przyczyną złożenia wniosku o przedłużenie aresztu dla Nowaka jest podejrzenie matactwa procesowego.

Na portalu TVP Info na temat kolejnych zarzutów dla Nowaka czytamy:

- W piątek b. minister transportu usłyszał w prokuraturze dodatkowe zarzuty korupcyjne dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Miał także przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem „osoby trzeciej” (określenie użyte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w oficjalnym komunikacie).

Mec. Antoni Kania-Sieniawski, adwokat reprezentujacy Sławomira Nowaka poinformował media, że Nowak nie przyznał i na tym etapie sprawy odmówił składania zeznań.

Z ustaleń PAP wynika, że zeznania obciążające Nowaka mógł złożyć gdański biznesmen Jacek P., który został zatrzymany przez CBA w lipcu, a jego wyjaśnienia miały być podstawą do przedstawienia Nowakowi w piątek nowych zarzutów.

 

mp/pap