Dokładnie 40 lat temu kardynał Polak, Karol Wojtyła został papieżem. Jak się okazuje, nie tylko Polacy wiele zawdzięczają św. Janowi Pawłowi II. Piękny artykuł na temat Papieża Polaka ukazał się w węgierskim dzienniku  „Magyar Hirlap”.

"Gdyby nie było św. Jana Pawła II, moglibyśmy wciąż żyć w „komunizmie z ludzką twarzą”- wspomina pisarz i były dyplomata węgierski, Attila Szalai w artykule  „Moje spotkania ze świętym". Szalai w swoim tekście nawiązał do słów Johna O'Sullivana o tym, że upadek komunizmu w znacznej mierze zawdzięczamy temu, że trzy kluczowe stanowiska w świecie zajmowali naraz Ronald Reagan, Karol Wojtyła i Margaret Thatcher. Zdaniem autora tekstu w węgierskim dzienniku, bez Jana Pawła II dwoje świeckich członków tego tria nie dałoby rady uwolnić- pokojowo- Europy Środkowo-Wschodniej "z pazurów sowieckiego niedźwiedzia". 

Attila Szalai przekonuje, że ludziom Zachodu trudno było wytłumaczyć istotę komunistycznego ucisku.

"Karol Wojtyła wyszedł spośród nas, wierzyliśmy mu, znaliśmy go, a on znał nas"-wskazuje były dyplomata węgierski. Jak dodaje, Bóg wyniósł kardynała Wojtyłę tam, skąd mógł pomóc mieszkańcom krajów zniewolonych komunizmem. Szalai podkreśla, że Jan Paweł II nie był co prawda politykiem, przynajmniej w klasycznym rozumieniu tego słowa, był nim jednak na tyle, na ile był nim Jezus Chrystus. "Polski papież odbudowywał świątynię naszej duszy"- czytamy w „Magyar Hirlap”.

Autor przypomina słynne wezwanie Papieża Polaka: "Nie lękajcie się". Jak dodaje węgierski pisarz, narody Europy Środkowo-Wschodniej, "wtłoczone w komunistyczną niewolę", odpowiedziały na to wezwanie. 

"Władza komunistyczna zaczęła się bać zamiast nich, tak bardzo, że nawet targnęła się na życie papieża”-wskazuje Attila Szalai. Były dyplomata wspomina w swoim tekście moment ogłoszenia wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża- tę informację usłyszał w Polsce, w Radiu Wolna Europa. Węgier wspomina, że czuł wówczas- po raz pierwszy w życiu- że jest uczestnikiem historycznego wydarzenia.

yenn/PAP, Fronda.pl