Nie, to nie "czarny humor", to rzeczywistość... Dokładnie 38 lat po brutalnej pacyfikacji kopalni "Wujek", kiedy cała Polska upamiętnia krwawą ofiarę poległych górników, Lewica składa... wniosek o przywrócenie wysokich emerytur byłym funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki!

Jak przekonuje w rozmowie z PAP lider SLD, Włodzimierz Czarzasty, "prawa nabyte to element stabilnego państwa". Wtóruje mu poseł Andrzej Rozenek, dodając, że "każdy funkcjonariusz, który służył Polsce, niezależnie w jakim okresie tej Polski, zasługuje na szacunek". W Senacie odbyła się nawet debata w tej sprawie, zatytułowana "Ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy. Ocena skutków, możliwości zmiany”, zorganizowana przez parlamentarzystów Lewicy z udziałem funkcjonariuszy, którzy zostali dotknięci skutkami ustawy. Ustawa dezubekizacyjna obniżyła od 1 października 2017 roku emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r.. Na konferencji prasowej w Senacie wicemarszałek Michał Kamiński przypomniał, że początkowo debata miała odbyć się w Sejmie, jednak Kancelaria Sejmu odmówiła organizatorom sali.

Wicemarszałek Sejmu z SLD, Włodzimierz Czarzasty, bronił jak lew esbeckich emerytur. 

"Skandal całej tej sytuacji polega na tym, że dzisiaj zabierze się jednej grupie społecznej prawa nabyte, jutro zabierze się sędziom, pojutrze prokuratorom, a popojutrze wszystkim tym, którzy są - według partii rządzącej - nielojalni, agresywni, walczący o rzeczy, które partia rządząca nie uważa za ważne"-stwierdził. Zdaniem Czarzastego, jest to "zła droga":

"Zabieranie praw nabytych - czegoś, co państwo w imieniu państwa dało obywatelkom i obywatelom, służy źle stabilności państwa.  Interes państwa jest ważną rzeczą, stabilność państwa jest ważną rzeczą, a prawa nabyte to jest element stabilnego państwa"-podkreślił polityk. Lider SLD poinformował przy tym, że Lewica złożyła w Sejmie projekt zakładający m.in. przywrócenie praw nabytych byłych funkcjonariuszy służb mundurowych i tym samym uchylenie rozwiązań zawartych w ustawie dezubekizacyjnej. Sprawę skomentował też poseł SLD, Andrzej Rozenek. Jak tłumaczył, projekt Lewicy zakłada powrót do ustawowego wskaźnika 2,6 proc. podstawy wymiaru emerytury za każdy rok służby pełnionej zarówno przed, jak i po 31 lipca 1990 r.

"Każdy funkcjonariusz, który służył Polsce, niezależnie w jakim okresie tej Polski, zasługuje na szacunek i zasługuje na to, żeby państwo dotrzymało umowy jaką z tym funkcjonariuszem zawarło"-stwierdził. 

Brak słów, by skomentować tak obrzydliwą postawę. Składać taki wniosek w takim dniu?!

yenn/PAP, Fronda.pl