Polka Agnieszka Wojtowicz mieszkająca w Norwegii doznała szoku. W zeszycie jej dzieci nauczycielka wkleiła obsceniczne obrazki. Rysunki przedstawiały mężczyzn z wzwodem oraz nagie kobiety z uwypuklonymi genitaliami. W ten sposób chciano „uczyć” o seksualności dzieci pierwszej klasy podstawówki.

Dzieci pani Wojtowicz uczęszczają do szkoły w Breidablikk.

Obsceniczne obrazki wklejone przez nauczycielkę były zadaniem do nauki nowej litery. Dzieci miały wypisywać słowa z obrazka. Takie jak słoń, jabłko oraz… erekcja i wytrysk.

Oczywiście – dzieci nie potrafiły opisać, co widzą na rysunkach.

„Dzieci miały wytłumaczyć, co widzą na rysunku, ale tego nie potrafiły wytłumaczyć. Rozmawiałam z wieloma osobami i wszyscy są w szoku. Jedna matka powiedziała, że nie pozwoliła córce odrabiać lekcji” – powiedziała Polka w rozmowie z dziennikiem VG.

Co ciekawe sprawa trafiła już nawet do ministra edukacji. Ten jednak stwierdził, że nie widzi nic złego w zadaniu, jakie dostały dzieci!

„Może to właśnie my, dorośli, najbardziej reagujemy negatywnie na widok tego obrazka, bo myślimy inaczej, niż dzieci” – powiedział. Dodał też, że zadanie nie pasowało jednak dla dzieci w tym wieku.

Dyrektor szkoły, w której doszło do skandalu, skontaktowała się z rodzicami i przeprosiła za sytuację. „To się już nie powtórzy, nauczyciele dostali porządną nauczkę” – zapewniła dyrektor.

Poinformowała ponadto, że kilku nauczycieli z jej szkoły wklejało obsceniczne obrazki do zeszytów dzieciom, ale… nie zwrócili na nie uwagi, bo uznali je za zwykłe rysunki dla dzieci. I to właśnie obrazuje niebywałą skalę deprawacji!

pac/fakt.pl