Podczas gdy w Mińsku podpisywano porozumienie, na Ukrainę wjeżdżały rosyjskie czołgi, systemy rakietowe i transportery opancerzone. To się nazywa hipokryzja!

W nocy ze środy na czwartek na Ukrainę wjechało około 50 rosyjskich czołgów, 40 systemów rakietowych i 40 transporterów opancerzonych. W tym samym czasie trwały rozmowy pokojowe, uwieńczone podpisaniem porozumienia. Już tylko ten fakt wskazuje, z jak pełnym hipokryzji dokumentem mamy do czynienia – Kreml nie zamierza zapewne w ogóle respektować jego postanowień.

O sprawie poinformował rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO). Wyjaśnił, że tak zwani separatyści cały czas umacniają swoje pozycje w kluczowych regionach, a więc zwłaszcza na północnym wschodzie obwodu ługańskiego oraz w rejonie Debalcewa. To właśnie tam w ostatnich dniach toczyły się najcięższe walki.

bjad/radiomaryja.pl