Od wybuchu rewolucji na Majdanie wszyscy obserwujemy niezwykłą aktywność rosyjskiego, putinowskiego aparatu propagandowego w polskiej przestrzeni publicznej. Daje się ją zaobserwować zarówno w wypowiedziach polityków - rozmaitych opcji politycznych, organizacji kulturalnych czy stowarzyszeń uchodzących dotąd za niezależne, często mieniące się jako prawicowe i katolickie. Również w wielu mediach takich jak portale internetowe, tygodniki papierowe i internetowe mające renomę niezależnych i strzegących tradycyjnych wartości.

Propaganda ta nacechowana jest wrogością do przemian niepodległościowych na Ukrainie, podważaniem Giedroyciowego ducha stosunków między-narodami w Europie Środkowej opartego na poszanowaniu i współpracy narodów w obliczu, jakże wciąż aktualnego, rosyjskiego zagrożenia. Odznacza się również bezprzykładnie nachalnym serwilizmem wobec Rosji i Putina i legitymujących jego agresję na Krym i Donbas. Głosy te wpisują się w nowy klangor ochranowsko - jurgieltniczej tradycji rosyjskiej propagandy jakby wyprodukowanej w Łubiance. Propaganda ta, wylewa się do tej pory przez tuby Kremla w zainstalowane w Polsce i w różnych stolicach Europy. Szczególnie zaś, wydaje się być nią zarażona polska oraz europejska tzw. Nowa Prawica oraz tzw. ruchy „narodowe”.

Działalność rosyjskich ośrodków propagandowych na terenie Polski, stanowi istotne zagrożenie dla jasnego definiowania polskiego interesu narodowego, jak i dla przejrzystości dyskursu politycznego toczącego się w kraju. Bowiem podmioty, osoby oraz media uprawiające prorosyjską propagandę, to nie są byty z którymi nie mamy kontaktu. To często redakcje, które proponują nam dziennikarzom współpracę i koledzy z redakcji z którymi dzielimy biurka. Brak oceny tego zjawiska w przestrzeni publicznej, jak również przymykanie oczu na tę propagandę prowadzi do powstania trudnych do oszacowania szkód, wynikających z braku klarownej oceny moralnej instytucji i osób, których działalność godzi w polską rację stanu, prowadzi do podmycia fundamentów naszej tożsamości oraz wypacza umysły i sumienia naszej młodzieży, która za sprawą środowisk liberalnych III RP z „Gazetą Wyborczą” na czele przyłożyła ręki do fatalnego stanu świadomości historycznej młodzieży.

Jak pisał Jarosław Marek Rymkiewicz: "Kto zło lekceważy, pomniejsza, bagatelizuje, ten ze złem raczej rady dać sobie nie zdoła" ("Wielki Książę").

Pamiętając te słowa lepiej pojmujemy ciążącą na mediach misję głoszenia prawdy, szczególnie wobec bezprzykładnej ofensywy promoskiewskich agitatorów na nieustanne dezinformowanie opinii publicznej.

Działania Nowej Prawicy i ruchów „narodowych” podejmowane przez szeroką koalicję agentów i poputczyków Putina, ma w istocie na celu zdeprecjonowanie pozycji prawicy głównego nurtu i odstrzelenie "dużego Kaczora". Naturalnymi sojusznikami osób i organizacji zajmujących kilka dni temu siedzibę PKW okazały się w szczególności media: "Gazeta Wyborcza", TVN czy ośrodki polskiej władzy jak Prezydent i Premier. Wobec pogarszającej się kondycji finansowej Agory, TVN w kontekście zbliżających się, dużymi krokami wyborów parlamentarnych, uzyskanie większości przez Prawo i Sprawiedliwość stanowi śmiertelne zagrożenie dla ich ekonomicznego istnienia. Bez transfuzji w postaci reklam pochodzących ze spółek Skarbu Państwa „Gazeta Wyborcza” oraz jej wydawca Agora może przestać istnieć. Dlatego ze wszystkich sił będzie ramie w ramię z Nową Prawicą, z PO, próbować rozwalać polską prawicę, aby wyhodować na lidera prawicy niszowe partyjki jak Ruch Narodowy czy Kongres Nowej Prawicy, czy lidera któregoś ze związków zawodowych, których poparcie póki co, oscyluje w granicach błędy statystycznego.

Misją portalu Fronda.pl jest i będzie informowanie o tym wszystkim opinię publiczną, w duchu Józefa Mackiewicza - „tylko Prawda jest ciekawa”. Niech nikt nie liczy na to, bez względu na szatę jaką nosi, że będziemy przepraszać za Prawdę!

Pamiętamy również o chrześcijańskiej gotowości do przebaczania, również sowieciarzom, putinistom, agentom wpływu, jurgieltnikom, czy użytecznym idiotom z ruska "poputczykom".

Warunkiem przebaczenia będzie zawsze czynny żal i mocne postanowienie poprawy.

Redakcja Fronda.pl