Jak to możliwe, że owi przebierańcy tak długo byli bezkarni? Oto TVNowska "Uwaga" ujawniła, że do zatrzymania Jacka K. i jego pomocnika doszło po mszy świętej, którą odprawiali w jednej z grójeckich parafii. Mężczyźni podający się za ksieża rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Doniecku. Problem taki, że takie sanktuarium nie istnieje.

Jak to się stało, że dwóch przebierańców zostało wpuszczonych na plebanie? Ksiądz proboszcz otrzymał telefon z informacją, że przyjdzie mu pomóc dwóch nowych księży. - Ich przyjazd poprzedził telefon na plebanię i zapewnienie, że działają z nadania kardynała Kazimierza Nycza. Nie wzbudzali podejrzeń. Tak dobrze odgrywali swoje role, że pozwolono im nie tylko odprawiać msze, ale również chodzić po kolędzie - powiedziała dziennikarzom "Uwagi!" Alicja Śledziona, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Policjanci przyjrzeli się przyjezdnym, zweryfikowali podane przez nich dane, w których nie znaleźli potwierdzenia słów duchownych. Okazało się także, że podobny proceder mógł mieć miejsce w dziesiątkach parafii w całej Polsce.

Najgorsze jest to, że Jacek K. działalność przestępczą rozpoczął od 2010 roku. Oprócz podawania się za księdza lub benedyktyna organizował różne dobroczynne stowarzyszenia, nawet stworzył ogólnopolską sieć wolontariuszy. "Niczego nieświadomi uczniowie, czy harcerze zbierali pieniądze na pomoc dla niepełnosprawnych. Zbiórki odbywały się na ulicach i w hipermarketach, w ponad 50 miejscowościach w całym kraju".

Ile pieniędzy wyłudził przebieraniec w okresie swojej psudo-kaznodziejskiej pracy jako dobroczyńca?  Z wyliczeń reporterów TVN wynika, że każdego roku stowarzyszenie Jacka K. mogło zbierać od dwóch do czterech milionów złotych.

"Śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowska prokuratura, ale zostało ono zawieszone, bo od 3 lat nie ma pełnej opinii eksperta w zakresie rachunkowości i finansów. Jackowi K. pozwoliło to na ucieczkę na Ukrainę, gdzie ukrywał się jako ojciec Adeodat".

Obu zatrzymanym mężczyznom najprawdopodobniej postawione zostaną zarzuty oszustwa a także obrazy uczuć religijnych.

sm

Źródło: "Uwaga!" TVN, IAR