W jednym z programów publicystycznych emitowanych w rosyjskiej telewizji jeden z rosyjskich "ekspertów" rzucił się z pięściami na polskiego dziennikarza Tomasza Maciejczuka. 

Do zdarzenia doszło w programie emitowanym na antenie stacji NTV. Maciejczuk określił Armię Czerwoną mianem "czerwonych faszystów", na co bardzo agresywnie zareagował jeden z obecnych w programie gości, który zaczął grozić naszemu rodakowi "obiciem mordy" za obrażanie jego przodków. Szybko przeszedł od słów do czynów, wyskoczył ze swojego miejsca i próbował uderzyć Maciejczuka. Wywiązała się bójka. Po chwili prowadząca program wezwała ochronę, która usunęła ze studia... Polaka. 

Oto nagranie przedstawiające owo zdarzenie. 

 

Tomasz Maciejczuk na swoim kanale na Youtube odniósł się do całej sytuacji. Jak przypominał, nie był to pierwszy raz, gdy został zaatakowany podczas programu w rosyjskiej telewizji. 

"Cóż, to jest Rosja" - opisał sprawę krótko, przytaczając przy okazji kilka ciekawych faktów o kraju naszych wschodnich sąsiadów. 

 

emde/wp.pl