Nie tylko Wielka Brytania, również Stany Zjednoczone wskazują na Rosję jako prawdopodobnego autora zamachu na byłego podwójnego agenta, wcześniej pracownika GRU Siergieja Skripala.

Jak podaje Agencja Reutera – Sekretarz Stanu Rex Tillerson poinformował, że Biały Dom uważa podejrzenia Wielkiej Brytanii za uzasadnione. Zaznaczył, że USA ufają brytyjskiemu śledztwu a osoby, które popełniły oraz zamówiły przestępstwo – muszą ponieść odpowiednie i poważne konsekwencje.

Wczoraj brytyjska premier Theresa May powiedziała, że jest „wysoce prawdopodobne”, że to Rosja stoi za otruciem Skripala. Zażądała pilnych wyjaśnień od Kremla, na które dała czas do wtorku. W przeciwnym wypadku zagroziła podjęciem następnych kroków ze strony Wielkiej Brytanii.

Siergiej Skripal, niegdyś pułkownik GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego, to podwójny agent pracujący na rzecz Wielkiej Brytanii, którego prezydent Rosji ułaskawił w 2010 roku. Wtedy też został objęty wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów, których przetrzymywało FBI.

Skripal oraz jego córka trafili 4 marca w stanie krytycznym do szpitala – wcześniej stracili przytomność w centrum handlowym w Salisbury. Wciąż przebywają w szpitalu w stanie krytycznym.

dam/PAP,Fronda.pl