Zachodnie agencje wywiadowcze odkryły, że 15 rosyjskich szpiegów z supertajnej jednostki specjalnej GRU o numerze 29155, odpowiedzialnej za zabójstwa, akty sabotażu i zarządzanie tzw. „martwymi skrzynkami pocztowymi”, które są wykorzystywane przez tajnych agentów i ich popleczników do wymiany informacji, w latach 2014 – 2018 wykorzystywali francuskie Alpy jako bazę rezerwową do swoich akcji przeprowadzanych w całej Europie – informuje francuska gazeta „Le Monde”.

Gazeta podaje, że rosyjscy szpiedzy w tym okresie kilkakrotnie odwiedzali miejscowości Górnej Sabaudii, a mianowicie: Chamonix, Megeve, Annemasse i Evian, skąd wyruszali do akcji w całej Europie. Sabotażystów udało się zidentyfikować dzięki śledztwu przeprowadzonemu przez służby specjalne Wielkiej Brytanii, USA, Francji i Szwajcarii.

Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest to, że Górna Sabaudia była bazą dla tajnych operacji przeprowadzanych przez jednostkę 29155 w Europie”

powiedziało źródło „Le Monde” we francuskim kontrwywiadzie.

Według „Le Monde” jeden z oficerów GRU w marcu 2018 r. był zaangażowany w atak chemiczny w Salisbury, w Wielkiej Brytanii, próbę zabójstw byłego pułkownika GRU i współpracownika wywiadu brytyjskiego Siergieja Skripala i jego córki.

Przypomnijmy, kilka lat temu w Wiedniu odbyło się spotkanie przedstawicieli europejskich partii neonazistowskich z ideologiem eurazjatyzmu Aleksandrem Duginem i rosyjskim oligarchą Konstantynem Małofiejewem. Co ciekawe, właśnie Małofiejew był głównym sponsorem tzw. ruskiej wiosny w Donbasie. Wojna hybrydowa jest jego specjalnością. Spotkanie było tajne i można się tylko domyślać, o czym rozmawiano. Jednak w wypowiedziach publicznych Dugin, nazywany też mózgiem Putina, nie kryje, że Rosja marzy o podboju całej Europy.

Rosjanie zmobilizują się dla wielkiego celu. A tym wielkim celem jest przyłączenie Europy. […] Podobają wam się europejskie technologie? Weźmy je. […] To jest proste, zdobywamy Europę i już mamy wszystkie wysokie technologie! […] Zdobycie Europy! Rosyjski car czy rosyjski prezydent – jedyny dla całej Europy. […] To jest sedno całego imperium, które po prostu przywrócimy na swoje miejsce – Europejskie, Rzymskie, Greckie, Bizantyjskie Imperium z rosyjskim carem na czele”

powiedział kremlowski szaman.

Dugin nie powstrzymuje się przed kreśleniem perspektyw, jakie czekają Europę, jeśli kraje Zachodu nie zachowają solidarności i jedności w obliczu rosyjskiej agresji:

Żadnego PKB nie zamierzamy podnosić – kontynuuje Dugin. – Dlatego że jest nam to obojętne. […] Budujemy imperium. Oni budują Unię Europejską, też swoiste imperium. Lecz jego podstawy są zbyt kruche. Jeżeli gospodarka nie odniesie sukcesu, oni się rozsypią. My natomiast powiemy: niezależnie od stanu gospodarki, co rosyjski (eurazjatycki, europejski, imperialny, rzymski) car (nasz rosyjski rzymski car) powie – to będzie! A gdzie wy się podziejecie? Gospodarka to dobrze, ale to nie ma znaczenia. Nie samym przecież chlebem… przypomni car”.

Te słowa Dugina doskonale pokazują, jakiego losu mogła się spodziewać Europa po II wojnie światowej, gdyby USA, Kanada i państwa Europy Zachodniej nie powołały NATO – sojuszu polityczno-wojskowego. Jest to również ostrzeżenie przed tym, co może się stać z Europą, jeżeli sojusz ten się rozpadnie.

Jest to okropny sen każdego zachodniego rządu: rosyjscy bojownicy we własnym kraju. Sabotażyści, prowokatorzy, szpiedzy. Coś, co wydaje się fantastyką, w Szwajcarii stało się rzeczywistością”

pisze Fabian Eberhard, dziennikarz szwajcarskiego wydania „Blick”.

Przez kilka lat państwo rosyjskie celowo tworzyło tutaj wrogie „komórki śpiące”. W tym celu Moskwa korzysta ze szkół sportowych w Zurychu, Bernie i Lugano, gdzie prowadzi szkolenia z rosyjskiej sztuki walki »Systema«. Na tzw. „warsztaty” do Szwajcarii przyjeżdżają emerytowani żołnierze elitarnych oddziałów rosyjskich służb specjalnych” – opowiada autor artykułu.

Fragmenty poufnego dokumentu sporządzonego przez szwajcarską Federalną Służbę Wywiadowczą (NDB) świadczą o poważnym niebezpieczeństwie ze strony Wschodu. Zgodnie z dokumentem, jednym z zadań sieci (klubów rosyjskiej sztuki walki – red.) »Systema« jest „pomnażanie uzbrojonej mocy (…) przy pomocy niezidentyfikowanej jednostki”. Cel: „prowokowanie zamieszek i destabilizacji w regionie docelowym” oraz rekrutacja „przyszłych elitarnych bojowników”. NDB pisze o finansowym i ideologicznym wpływie rosyjskich władz”

informuje dziennikarz.

Eberhard nazywa sieć klubów rosyjskiej sztuki walki „Systema” piątą kolumną Putina w Szwajcarii.

Wysoko wykwalifikowani instruktorzy „Systemy” są wysyłani do Europy Zachodniej przez moskiewski holding ochrony „Wołk” (pol. Wilk). Jego główny instruktor Denis Riauzow regularnie trenuje w Zurychu i Lugano, mówi artykuł.

Riauzow był żołnierzem sił specjalnych. (…) Co więcej, Stany Zjednoczone nałożyły sankcje przeciwko Riauzowowi w związku z jego separatystyczną działalnością na wschodzie Ukrainy”

podkreśla dziennikarz.

Emerytowani żołnierze rosyjskich sił specjalnych w ostatnich latach przeprowadzili szkolenia w szkołach sztuk walki „Systema” w Bernie, między innymi Władimir Wasiljew i Michaił Riabko. „Ten ostatni jest podobno do dziś bliski doradca rosyjskiego ministra sprawiedliwości, a zatem jest bezpośrednio podporządkowany Putinowi” – pisze gazeta.

Dokument NDB, – kontynuuje Eberhard, – zawiera informację o liderze szwajcarskiej sieci rosyjskiej sztuki walki „Systema”. Ten człowiek prowadzi klub sztuk walki w Regensdorfie i jest uważany za centralną postać. Redakcja posiada fotografie potwierdzające jego powiązania z wysokimi rangą przedstawicielami rosyjskiej armii, świadczy Fabian Eberhard. Dziennikarz dodał też, że osoba ta spotkała się z Giennadijem Nikułowym, szefem moskiewskigo holdingu ochrony „Wołk”, który także jest pod sankcjami USA z powodu działalności separatystycznej na wschodniej Ukrainie.

Jagiellonia.org